Pod względem budżetowym ostatni sezon był najlepszym w historii Betclic 1 Ligi. Kluby osiągnęły 251 mln zł przychodów ogółem, czyli o 29% więcej niż w rekordowym do tej pory sezonie 2022/2023 – wynika z raportu „Finansowa pierwsza liga”, przygotowanego przez firmę audytorsko-doradczą Grant Thornton we współpracy z Pierwszą Ligą Piłkarską.
PIŁKA NOŻNA. I LIGA
Jak wynika z danych zebranych od klubów, w sezonie 2023/2024 przychody ogółem klubów biorących udział w rozgrywkach Betclic 1 Ligi przekroczyły 251 mln zł (dane nie uwzględniają klubu Bruk-Bet Termalica Nieciecza, który nie zdecydował się udostępnić danych). To zdecydowanie najwyższy wynik w historii – o 29 proc wyższy niż w sezonie poprzednim i o 156% wyższy niż cztery lata temu. Nawet jeśli uwzględnić podwyższoną inflację w Polsce w ostatnich latach, tzn. 5 proc w trakcie ostatniego sezonu oraz 39% w ostatnich 4 latach, wzrost ten jest imponujący.
– Wraz z sezonem 2023/24 zakończył się pewien etap w rozwoju 1 Ligi. Po – odpowiednio – dziewięciu i siedmiu latach zakończyła się współpraca Polskiego Związku Piłki Nożnej i Pierwszej Ligi Piłkarskiej ze strategicznymi partnerami rozgrywek: Telewizją Polsat i firmą Fortuna. Ostatni rok wspólnego działania jeszcze bardziej wzmocnił pierwszoligowe środowisko, co znalazło odzwierciedlenie nie tylko w rosnącej frekwencji czy rekordowej liczbie transmisji, ale także w znaczącym wzroście wartości przychodów generowanych przez kluby – komentuje Marcin Janicki, prezes zarządu Pierwszej Ligi Piłkarskiej.
Największym źródłem przychodów klubów pierwszoligowych były – podobnie jak w poprzednich latach – tzw. przychody komercyjne, a więc przede wszystkim wpływy od reklamodawców czy sponsorów wynikające z umów podpisanych bezpośrednio przez klub. W sezonie 2023/2024 wyniosły one 170 mln zł, czyli stanowiły 68 proc generowanych wpływów ogółem, a w porównaniu z sezonem 2022/2023 wzrosły o 30 proc (39 mln zł). To pokazuje, że kluby Betclic 1 Ligi w coraz bardziej profesjonalny sposób przyciągają biznes i potrafią przekonać firmy do wykorzystania ich możliwości promocyjnych.
Dzień meczowy, dniem przychodowym
Drugim największym segmentem przychodów były w tym roku tzw. przychody z dnia meczowego, a więc uzyskane np. ze sprzedaży biletów czy usług cateringowych. Wzrosły przez rok o 79 proc i sięgnęły 35,2 mln zł. To skutek wysokiej frekwencji na meczach (o czym dalej), ale też rozwoju infrastruktury stadionowej i coraz wyższej specjalizacji komórek odpowiadających w klubach za komercjalizację dnia meczowego. Skokowy wzrost przychodów z tego segmentu po raz pierwszy wyprzedził trzeci segment przychodów klubów, a więc tzw. scentralizowane prawa mediowe i marketingowe. Są to wpływy, jakie kluby otrzymują od Pierwszej Ligi Piłkarskiej z tytułu centralnie zawieranych umów dotyczących transmisji czy kontraktów reklamowych i sponsorskich. Wpływy te również wzrosły, choć w mniejszym stopniu niż w poprzednich dwóch segmentach – wyniosły 34,9 mln zł wobec 34,2 mln zł przed rokiem.
– W ostatnim sezonie kluby Betclic 1 Ligi postawiły kolejny krok w stronę rozwoju biznesowego. Osiągnęły wzrost przychodów we wszystkich badanych przez nas kategoriach. Cieszy zwłaszcza fakt, że coraz skuteczniej pozyskują własnych sponsorów i coraz lepiej potrafią zarabiać na samej organizacji meczu, nie tylko przyciągając kibiców na stadiony, ale też organizując kluby biznesowe czy sprzedając możliwość oglądania meczów w lożach VIP – komentuje Tomasz Mleczak, partner w zespole Corporate Finance w Grant Thornton.
Pierwszoligowe stadiony coraz mocniej zapełnione
Co ważne, na stadionach klubów Betclic 1 Ligi kolejny rok z rzędu dynamicznie rośnie również frekwencja. W minionym sezonie na trybunach zasiadło łącznie 1,5 mln kibiców, a jeden mecz ligowy oglądało średnio 4,4 tys. osób, czyli o 26 proc więcej niż rok wcześniej i o 58% więcej niż dwa sezony temu. To efekt nie tylko rosnącej popularności rozgrywek wśród kibiców, ale też rozwoju stadionów i innej infrastruktury klubów.
– Popyt na emocje sportowe po pandemii z roku na rok w Polsce rośnie, a Betclic 1 Liga i jej kluby pokazuję, że coraz lepiej potrafią tę falę wykorzystać, aby rozwijać się na polu biznesowym i finansowym. A to oznacza jeszcze lepiej skrojoną pod potrzeby kibica ofertę i profesjonalną jej realizację w praktyce. Oczywiście nadal przestrzeń do poprawy jest duża, wiele klubów nadal zmaga się niewystarczającymi budżetami, ale postęp w ostatnich latach jest widoczny – mówi Łukasz Słyż, menedżer w Departamencie Audytu w Grant Thornton.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Kadra na dwumecz z Estonią
Wisła Kraków z przychodowym mistrzostwem
Choć Wisła Kraków nie zdołała awansować do PKO BP Ekstraklasy, to pod względem biznesowym krakowski klub w minionym sezonie utrzymał tytuł lidera, z ogromną przewagą nad resztą klubów. Osiągnął przychody ogółem na poziomie 45,8 mln zł, czyli o prawie 10 mln zł więcej niż w poprzednim sezonie i prawie dwukrotnie więcej niż kolejne dwa kluby w rankingu. Biała Gwiazda ze swoimi przychodami spokojnie odnalazłaby się nawet w Ekstraklasie – w minionym sezonie taki wynik dałby jej wysokie 10. miejsce wśród klubów najwyższej ligi.
Wisła sukces ten zawdzięcza przede wszystkim wysokim przychodom komercyjnym, głównie z umów sponsorskich i reklam, które przyniosły jej 27,7 mln zł. Jak pokazują prezentowane w raporcie dane firmy Pentagon Research, Biała Gwiazda w trakcie sezonu aż 666,1 tys. razy wyeksponowała marki swoich sponsorów oraz wygenerowała dla swojego miasta, Krakowa, wartość promocyjną szacowaną na 95,5 mln zł (teoretycznie tyle musiałby zapłacić urząd miasta Krakowa za reklamy w mediach, aby osiągnąć analogiczną korzyść wizerunkową). Według danych zebranych od klubów, a opracowanych przez analityka Jakuba Szlendaka, Wisła sprzedała też ponad 6 tys. oficjalnych koszulek. Wszystkie te wyniki plasują klub z Krakowa na zdecydowanym prowadzenia w całej lidze.
– Ostatni sezon, z perspektywy finansowej, to dla Wisły Kraków był czas wielkich wyzwań, ale i kontynuacji rozwijania dotychczasowej działalności komercyjnej. Musieliśmy stawić czoła nie tylko bieżącym trudnościom, ale również strategicznie myśleć o przyszłości. Uważam, że podjęte przez nas kroki, choć niełatwe, pozwalają odbudowywać fundamenty tego klubu. Gra w finale Pucharu Polski i wygrana w nim zdecydowanie miała wpływ na nasze wyniki finansowe – komentuje w raporcie ostatni sezon Jarosław Królewski, prezes zarządu Wisły Kraków.
Pełen raport przygotowanego przez firmę audytorsko-doradczą Grant Thornton we współpracy z Pierwszą Ligą Piłkarską:
https://drive.google.com/file/d/1Sg_01LlSAgpG5IyZRNNv49LQd46deyae/view?usp=sharing