REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

pt. 22 listopada 2024

Podział punktów w Płocku. Sprawiedliwy remis Stali w meczu z Wisłą

Stal zagrała niezłe zawody, ale po raz kolejny nie przechyliła szali zwycięstwa na swoją korzyść. (Fot. Stal Rzeszów)

Spotkanie Wisły Płock ze Stalą Rzeszów należało do drugiego hitowego starcia 10. kolejki Betclic 1. Ligi. Pojedynek wicelidera z uzupełniającą podium ekipą Marka Zuba nie zawiódł, a końcowy rezultat należy uznać za sprawiedliwy.

PIŁKA NOŻNA. BETCLIC 1. LIGA

– Chwilę po meczu wymieniłem uwagi z trenerem Misiurą. Moja reakcja na ten mecz i trenera waszego zespołu były podobne. Można powiedzieć, że pospieraliśmy się nawet chwilę, kto komu „uciekł spod noża”. Mimo wszystko uważam, że z przebiegu spotkania, jeżeli to kogoś interesuje, nie powiem, że wynik był sprawiedliwy. Jedna i druga drużyna mogła wygrać, przy czym – od tej pory mówię za siebie i za swój zespół – gdybyśmy wykorzystali jedną z tych sytuacji, które stworzyliśmy w ciągu 90 minut, to śmiem twierdzić, że mielibyśmy więcej punktów po tym spotkaniu – powiedział na konferencji prasowej trener przejezdnych, Marek Zub.

Ekipa z Rzeszowa, choć zawody z większym animuszem rozpoczęli miejscowi, z czasem czuła się na placu gry coraz bardziej komfortowo. Warto wspomnieć, że po raz drugi w pierwszym składzie wystąpił Marcin Kaczor, a debiut w wyjściowej jedenastce zaliczył Tomasz Bała, który z 4. bramkami jest obecnie najlepszym strzelcem biało-niebieskich. Aktywni goście coraz śmielej poczynali sobie na połowie wiślaków i zasłużenie objęła prowadzenie za sprawą Sebastiena Thilla. Reprezentant Luksemburga uderzył piłkę swoją lepszą lewą nogą zza szesnastki, nie dając szans płockiemu golkiperowi. Przyjezdni mogli podwyższyć rezultat. Bardzo dobrą okazję miał wspomniany Bała, ale będąc niemal sam na sam z bramkarzem, musiał uznać wyższość Macieja Gostomskiego, który skutecznie interweniował.

Przebudzenie Wisły

Po zmianie połów bezbarwna wcześniej Wisła sukcesywnie przejmowała inicjatywę. Stal zaś groźnie kontrowała i gdyby goście mieli nieco więcej precyzji przy strzałach z pola karnego, gospodarze mieliby ogromne problemy, aby dogonić stalowców. Rzeszowianie nie finalizowali ataków szybkich, natomiast nieźle wyglądający „Nafciarze” pod koniec meczu zdobyli bramkę. Dośrodkowanie z lewej strony boiska wykorzystał strzałem głową wprowadzony w tym meczu z ławki Łukasz Sekulski. Wiślacy ruszyli z impetem do kolejnych ataków i niewiele brakło, aby poszli za ciosem. Najpierw z linii bramkowej piłkę wybił Thill, a w innej groźnej sytuacji Krzysztof Bąkowski sparował piłkę na poprzeczkę. Mimo ogromnego naporu gospodarzy tuż po tym, gdy rzeszowian uratował strzelec pierwszej bramki, biało-niebiescy wyprowadzili kontrę, po której niewiele pomylił się Karol Łysiak. Mimo braku satysfakcji z obu stron, tempo gry tego spotkania mogło imponować.

Trudno o eksperymenty

– Zdecydowanie końcówka była dla Wisły. W takim meczu, z takim przeciwnikiem, mając przez większą część spotkania korzystny wynik, to trudno było nam eksperymentować ze składem i dawać szansę kolejnym bardzo młodym zawodnikom. Nie ma co ukrywać, zależało nam bardzo na tym, żeby ten korzystny wynik do końca dowieźć. W związku z tym można powiedzieć, że końcówka meczu w dużej mierze wynikała z tego, że Wisła zdecydowanie nas zepchnęła, również pod względem fizycznym, ponieważ trener Misiura dokonał w zasadzie pełnego garnituru zmian – komentował gorszy okres gry „Żurawi” Marek Zub.

Opiekun „Nafciarzy” chwalił Stal, zwłaszcza za pierwsze 45 minut, w której jego team był wręcz bezradny.

– Uważam, że pierwsza połowa była zdecydowanie dla Stali i choć sama bramka przypadkowa, ze stałego fragmentu, ale obok tego Stal stworzyła sobie sytuację, którą mogli zamienić na bramkę, więc całe szczęście, że nie strzeliła bramki na 2-0, bo wtedy odrobienie strat byłoby na pewno bardzo trudne – mówił Mariusz Misiura.

– Chyba z przebiegu spotkania trzeba powiedzieć szczerze, że ten remis jest sprawiedliwy. Jak mówiłem, pierwsza połowa na korzyść Stali, a gdzieś tak od 55. minuty zdecydowanie dla Wisły i kończy się ten mecz remisem, z którego na pewno nie do końca jesteśmy zadowoleni – podsumował trener płocczan.

WISŁA Płock – STAL Rzeszów 1-1 (0-1)

0-1 Thill (27.), 1-1 Sekulski (81.)

WISŁA: Gostomski – Pacheco, Kocyła (74. Hiszpański), Kun (79. Pomorski), Misiak, Jimenez, Niepsuj (58. Brzozowski), Tomczyk (58. Krawczyk), Haglind-Sangre, Salvador (58. Sekulski), Szymański

STAL: Bąkowski – Warczak, Kaczor, Kościelny, Simcak (90. Oleksy), Łyczko, Łysiak, Thill, Kądziołka, Prokic (90. Piotrowski), Bała (76. Pena).

Sędziował Marcin Szczerbowicz (Olsztyn). Żółte kartki: Iban Salvador, Misiak, Brzozowski – Kościelny, Bąkowski. Widzów 6018.


Udostępnij

FacebookTwitter

Super Nowości - Wolne Media!

Popularny dziennik w regionie. Znajdziesz tu najciekawsze, zawsze aktualne informacje z województwa podkarpackiego.

Reklama

@2024 – supernowosci24.pl Oficyna Wydawnicza „Press Media” ul. Wojska Polskiego 3 39-300 Mielec Super Nowości Wszelkie prawa zastrzeżone. All Rights Reserved. Polityka prywatności Regulamin