Sprawdziliśmy dokumentacje projektową Wisłokostrady w Rzeszowie. Jasno napisano w niej, że pod budowę nowej drogi trzeba m.in. wyciąć prawie 1200 drzew i zlikwidować ponad 420 mkw. krzewów. W Ratuszu tłumaczą, że to stary dokument. I będą ratować co się da. – Nie jest możliwa budowa drogi bez ingerencji w sferę przyrodniczą – mówi z ciężkim sercem Artur Gernand, przedstawiciel Kancelarii Prezydenta Rzeszowa. – Wszystkim nam zależny, aby wycinek nie było – dodaje.
Tego, że drzewa pójdą pod topór, ze względu na budowę Wisłokostrady, obawiają się aktywiści z Młodzieżowego Strajku Klimatycznego, Stowarzyszenia EKOSKOP oraz Fundacji Będzie Dziko. Przy rzeszowskim Ratuszu w ubiegłym tygodniu zorganizowali akcję, na której młodzi z MSK zapowiadali, że jak będzie trzeba, to się do tych drzew przykują. Niestety, nie wiedzieli, ile drzew ma zostać ściętych.
Ile drzew wytną w Rzeszowie pod Wisłokostradę?
Aby ułatwić młodym ekologom przygotowania do protestu postanowiliśmy sprawdzić, ile drzew może zostać wyciętych pod budowę drogi nad Wisłokiem. Przejrzeliśmy dokumentację projektową Wisłokostrady. A tam napisano, że:
- liczba pojedynczych pni drzew do usunięcia to 1195 drzew,
- powierzchnia krzewów do likwidacji to 423 mkw,
- natomiast powierzchnia zadrzewień – czyli młodych drzewek do lat 10 – do usunięcia to 9918 mkw.
Rzeszowski Ratusz: ochronimy każde drzewo, które się da
Liczby są spore, dlatego o komentarz poprosiliśmy w rzeszowskim Ratuszu.
– Zezwolenie na Realizację Inwestycji Drogowej, czyli taka forma pozwolenia na budowę, ma już kilka lat. Została opracowana wcześniej, niż zaczęła się kadencja prezydenta Konrada Fijołka. Tam rzeczywiście pojawiają się takie liczby – potwierdza Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.
Jednocześnie podkreśla, że czasy się zmieniły, i te liczby również, finalnie, też mają się zmienić.
– Chcemy ochronić każde drzewo, które będzie możliwe do ochronienia. Wykonawca inwestycji oraz nadzorujący ją Miejski Zarząd Dróg mają starać się zrobić wszystko, aby te drzewa nie zostały wycięte – deklaruje Artur Gernand.
Umowa z firmą, która zbuduje Wisłokostradę w Rzeszowie ma zostać podpisana do połowy września.
Środowisko zatruwają samochody w korkach
Rzecznik prezydenta podkreśla, że budowa Wisłostrady to „potężna inwestycja”.
– Będzie to połączenia północy Rzeszowa z południem, dzięki któremu odciążymy al. Piłsudskiego z ruchu samochodowego. Ponieważ cześć samochodów, których kierowcy chcą dostać się na północ, jadąc ul. Rejtana ,chcąc nie chcąc, musi skręcić w lewo na ul. Piłsudskiego, skorzystać z nowego przejazdu pod torami, albo jechać dalej na wiadukt Tarnobrzeski – opisuje Artur Gernand.
– Liczymy na to, że to wszystko odciąży Wisłokostrada. Samochody stojące w korkach bardziej zanieczyszczają środowisko, niż te, które sprawnie przemieszczają się po mieście – puentuje wątpliwości Młodzieżowego Strajku Klimatycznego Artur Gernand.
Dla wszystkich, co kochają przyrodę
Przedstawiciel Kancelarii Prezydenta odniósł się także do obaw młodych działaczy dotyczących Kopca Konfederatów.
– Uchwaliliśmy tam plan zagospodarowania przestrzennego. Po to, aby uchronić tereny kopca. Plan przeznacza je pod zieleń i rekreację. Nie ma tu mowy o niszczeniu Kopca. Ma służyć wszystkim mieszkańcom, którzy kochają zieleń i przyrodę – wyjaśnia Artur Gernand.
I przypomina, że podobne plany zagospodarowania przestrzennego zostały uchwalone dla doliny Wisłoka. To teren o pow. ponad 32 ha pomiędzy rzeką, ul. Lubelską, Ks. Stafieja i mostem Załęskim. A także dla terenów przy ul. Podwisłocze, pomiędzy mostem Karpackim, a Mostem Zamkowym.
– Po długich negocjacjach został zabezpieczony zielony pas terenu o szerokości ok. 100 metrów od rzeki w kierunku Podwisłocza, który także będzie służył do wypoczynku na łonie natury – przekazuje Artur Gernand.
[yop_poll id=”4″]