REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

czw. 21 listopada 2024

Co z niebezpiecznymi odpadami w Stalowej Woli? Utylizacja ma się rozpocząć w 2024 roku

Wysypisko przy ul. Przyszowskiej w Stalowej Woli
W kompleksie leśnym przy ul. Przyszowskiej w Stalowej Woli wciąż zalegają setki ton odpadów. Według raportu WIOŚ, część z nich zagraża zdrowiu ludzi. (Fot. Piotr Gancarz)

W styczniu lub lutym może zapaść decyzja o utylizacji części odpadów, które są składowane w kompleksie leśnym przy ul. Przyszowskiej w Stalowej Woli. Są tam setki ton materiałów, z których część według raportu WIOŚ, jest niebezpieczna dla zdrowia.

WRACAMY DO TEMATU

O niebezpiecznym składowisku w Stalowej Woli informowaliśmy 4 sierpnia. Kilkanaście dni później stalowowolskie starostwo deklarowało, że materiały te zostaną usunięte. Jednak do dzisiaj, co sprawdziliśmy, dalej tam zalegają. 

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Rzeszowie poinformował, że w Stalowej Woli w lesie składuje się m.in. szkodliwe świetlówki z rtęcią. Na początku sierpnia br. reporterzy byli przy ul. Przyszowskiej. Zobaczyliśmy tam obok drzew rozległe hałdy odpadów.

Mieszkańcy Stalowej Woli boją się, że jeśli te materiały zapalą się, to będzie wielki dramat, a do powietrza dostaną się toksyczne związki. W raporcie WIOŚ, to miejsce wskazano jako niebezpieczne z racji składowanych odpadów. Nie zgadzają się z tym urzędnicy starostwa w Stalowej Woli, choć uważają, że te materiały trzeba usunąć.  

Urzędnicy ze Stalowej Woli deklarują pomoc 

W piątek zapytaliśmy dr Witolda Tutaka, naczelnika Wydziału Ochrony Środowiska w Starostwie Powiatowym w Stalowej Woli, na jakim etapie jest sprawa usunięcia odpadów, które znajdują się w na obrzeżach tego miasta, w lesie przy ul. Przyszowskiej.

– Starosta Janusz Zarzeczny rozmawiał z osobami, do których należy teren z odpadami – powiedział Super Nowościom naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska. – Usunięcie, utylizacja tych materiałów, to nie zadanie starostwa. Nie może się tym też zająć Eko-Komplex, bo ta firma upadła.

To ta firma prowadziła na terenie leśnego kompleksu recykling i procesy związane z przetwarzaniem odpadów.

– Ustaliliśmy, że udziałowcy, którzy zarządzają tymi działkami, zobowiązani są do przetworzenia tych odpadów na miejscu, bez ich wywożenia. Są tego setki, a może i tysiące ton, więc niemożliwy jest ich transport – dodał dr Witold Tutak.

Wejście na teren wysypiska odpadów w Stalowej Woli
Brama otwarta, pies bez łańcucha, dozorca i setki ton odpadów – tyle pozostało po upadłej firmie przy ul. Przyszowskiej w Stalowej Woli. (Fot. Piotr Gancarz)

Starostwo nie wyklucza, że to niebezpieczne

Naczelni WOŚ twierdzi, że starostwo nie dysponuje odpowiednimi środkami finansowymi na utylizację tych opadów. Sama zaś procedura, w tym uzyskanie pozwoleń, na przetworzenie materiałów, musi potrwać. W styczniu lub lutym zapadnie decyzja w tej sprawie, ale na likwidację odpadów zalegających na obrzeżach Stalowej Woli potrzeba będzie dwa lata.

Czy w kompleksie leśnym znajdują się niebezpieczne odpady, czy są tam tylko odpady nie zagrażające zdrowiu ludzi? – pytamy naczelnika Tutaka. – Przecież wojewódzki inspektorat wyraźnie wskazuje, że są tam niebezpieczne świetlówki.

– Starosta i ja byliśmy na tym składowisku i nie wyglądało na to, że zalegają tam groźne odpady. To przede wszystkim tworzywa sztuczne i nie są niebezpieczne. Może być jednak i tak, że w dużej ilości materiałów znalazłyby się też i odpady niebezpieczne, ale nie mamy informacji na ten temat – powiedział Witold Tutak.

Udostępnij

FacebookTwitter

Super Nowości - Wolne Media!

Popularny dziennik w regionie. Znajdziesz tu najciekawsze, zawsze aktualne informacje z województwa podkarpackiego.

Reklama

@2024 – supernowosci24.pl Oficyna Wydawnicza „Press Media” ul. Wojska Polskiego 3 39-300 Mielec Super Nowości Wszelkie prawa zastrzeżone. All Rights Reserved. Polityka prywatności Regulamin