Ratownicy medyczni: Jerzy Kiszka, Rafał Lasota oraz Kamil Gomółka, reprezentanci Wojewódzkiej Stacji pogotowia Ratunkowego w Rzeszowie, zajęli 12 miejsce podczas XVIII Międzynarodowych Zimowych Mistrzostw w Ratownictwie Medycznym w Szczyrku. Dwie załogi bieszczadzkiego pogotowia ratunkowego zajęły 14 i 25 miejsce.
Wydarzenie zgromadziło elity ratowników medycznych, z całego kraju, którzy rywalizowali w różnorodnych konkurencjach. Testując swoje umiejętności, wiedzę i profesjonalizm w ekstremalnych, zimowych warunkach.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Prezydent Fijołek traci cierpliwość. Chce od bernardynów jasnej deklaracji w sprawie pomnika
Organizatorzy zadbali o to by umiejętności ratowników w dniach 9-11 stycznia zostały solidnie sprawdzone. Do zrealizowania załogi miały aż 10 zdarzeń, w tym cztery nocne i sześć dziennych.
Ćwiczyli przypadki z życia wzięte
Dotyczyły one m.in. zatrzymania krążenia u turysty w górskim schronisku na Skrzycznem, porodu w windzie żywieckiego szpitala, do której nie można było się dostać, noworodka przyniesionego do okna życia w Bielsku-Białej, a chwilę później zakonnicy z zaburzeniami rytmu serca. W centrum miasta konieczna zaś była pomoc medyczna dwóm poszkodowanym kolędnikom, a także przy wypadku w bielskiej stacji kontroli pojazdów.
Następnym zadaniem była resuscytacja zatrutego dziecka w przedszkolu, a potem pomoc wychłodzonemu maratończykowi z zaburzeniami metabolicznymi. „Dyżur” zakończył transport młodego mężczyzny z zawałem serca. Zespoły realizowały również zadania testowe i sprawnościowe w trudnych warunkach zimowych.
Sprawność i wiedza
Istotne podczas zawodów jest to, że ratownicy nie tylko doskonalą swoje umiejętności, ale też uczą się współpracy z innymi służbami i świadkami zdarzenia. Tak było, gdy musieli przejąć turystę z zatrzymanym krążeniem, po dotarciu do schroniska na 1200 m n.p.m. Na miejscu byli inni turyści, którzy zareagowali jako pierwsi oraz ratownicy GOPR-u.