Późnojesienne tygodnie roku zwykle wiążą się ze zwiększoną zachorowalnością na wszelkiego rodzaju infekcje. A także, niestety, większą liczbą zgonów.
Według informacji z Głównego Urzędu Stanu Cywilnego, od przełomu października i listopada do połowy grudnia, liczba zarejestrowanych zgonów w 2023 roku była jednak wyraźnie wyższa od analogicznych tygodni roku 2022.
- Tydzień 44 – 8 083 vs. 7 675;
- Tydzień 45 – 7 973 vs. 7 669;
- Tydzień 46 – 7 970 vs. 7 860;
- Tydzień 47 – 8 447 vs. 8 106;
- Tydzień 48: 8 747 vs. 8 163;
- Tydzień 49: 8 818 vs. 8 661.
Ktoś powie, że kilkaset osób więcej tygodniowo to niedużo. Porównując jednak zgony w analogicznych tygodniach w roku 2019, a 2023, różnica sięga blisko 3,9 tys. osób.
Powód? Jest ich kilka. Po pierwsze starzejemy się. Populacja w wieku produkcyjnym (mężczyźni w wieku 18-64 lata i kobiety w wieku 18-59 lat) cały czas maleje i w 2024 r. osiągnie poziom o przeszło milion osób mniejszy, niż w 2019 r.
Natomiast populacja osób w wieku poprodukcyjnym (mężczyźni powyżej 65 lat i kobiety powyżej 60 lat) cały czas rośnie i w 2024 r. osiągnie poziom o ponad 0,8 mln osób większy, niż w 2019 r. Zgodnie z danymi ZUS na 1000 osób w wieku produkcyjnym w 2023 r. przypadało ok. 390 osób w wieku poprodukcyjnym, w 2061 r. – takich osób będzie 806, a w 2080 r. – 839 osób. A wiadomo, im więcej seniorów, tym większa podatność na choroby i… większa liczba zgonów.
Nie bez znaczenia sytuacja epidemiologiczna
Wiadomo, że mamy potężną liczbę zakażeń. Z danych ministerstwa zdrowia wynika, że liczba zakażonych koronawirusem dziennie wahała się od 2 do 4 tys. osób dziennie. 19 grudnia przybyło 4 160 przypadków, 35 zmarło. Na Podkarpaciu potwierdzono wtedy zakażenie u 231 osób. 28 grudnia zakażonych było 2 710, 22 pacjentów zmarło, na Podkarpaciu 187 /1, 29 grudnia – 2 026/30, w regionie 132/0. 30 grudnia – 2 217/27, w regionie 199/2. Średnio 3 tys. Oczywiście to tylko statystyki. Niestety mocno niedoszacowane, o czym świadczą choćby dane o sprzedaży aptecznej testów. Przed świętami sprzedawano po 400 tys. sztuk tygodniowo, a ich wyników, nikt nigdzie nie odnotowywał. Obecnie zaś atakują także inne wirusy, np. grypy czy RSV.
Znaczenie ma też długi covid
Według epidemiologów nie jest tak, że koronawirus czy grypa nie zostawia śladów, zostawia, tylko mniej lub bardziej widoczne. Po grypie może wystąpić zapalenie płuc, mięśnia sercowego czy mózgu i to są poważne powikłania, o których się mówi każdego sezonu. Natomiast zwiększona męczliwość mięśni, pogorszona koncentracja – to są powikłania powszechne, o których mówi się mniej. Wirus koronawirusa, którego „mamy” teraz, o łagodnym przebiegu infekcji, także łączy się z ryzykiem zgonu u osób szczególnie narażonych. Jest też ryzyko pozostawienia przez niego powikłań, czyli tego, co nazywamy long COVID. Jakich? Na przykład powikłań zakrzepowych; zatorowości płucnej, zawału serca, udaru mózgu.- Mój najmłodszy pacjent, który po przebyciu COVID-19 wyszedł ze szpitala i dostał w ciągu kilku tygodni zawału serca, miał 32 lata – mówił dr Piotr Ligocki, kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych 10. Klinicznego Szpitala Wojskowego z Polikliniką w Bydgoszczy portalowi medonet.pl.
Lekarze apelują więc aby osoby, które przebyły COVID-19, powinny po 1-3 miesiącach wykonały RTG płuc i pomiar stężenia D-dimerów w surowicy krwi. I przypominaj, że szczyt zachorowań jeszcze przed nami. Czeka nas prawdopodobnie 12 tys. zachorowań wykrywanych każdego dnia. Dlatego powinniśmy bardziej przestrzegać reżimu sanitarnego.
– Doświadczenia przebytej pandemii powinny nauczyć nas, żeby zachowywać reżim sanitarny. Maseczki powinniśmy nosić nie tylko z powodu zakażenia COVID-em, ale także gdy jesteśmy przeziębieni. Maseczki, mycie rąk, wietrzenie pomieszczeń to są podstawowe zasady, których powinniśmy przestrzegać – mówi dr Jolanta Kluz-Zawadzka, wojewódzki konsultant ds epidemiologii na Podkarpaciu.
- PRZECZYTAJ TAKŻE: Święta Bożego Narodzenia na granicy …cierpliwości
MAŁY KOMENTARZ :
