20 dzieci zatruło się na kolonii w Rudence, w powiecie leskim. Sanepid wykrył w wodzie bakterie coli. „Dalszy pobyt dzieci w obiekcie nie może być kontynuowany” – czytamy w wydanym oświadczeniu.
„W związku z otrzymanym w dniu 05 lipca 2023 r. negatywnym wynikiem pobranych próbek wody zawierających bakterie grupy Coli oraz Escherichia Coli, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Ustrzykach Dolnych wydał komunikat o nieprzydatności wody do spożycia oraz użytku zewnętrznego. Dalszy pobyt dzieci w obiekcie nie może być kontynuowany” – czytamy w oświadczeniu przysłanym do Super Nowości.
Komunikat jest odpowiedzią na pytanie o przyczyny zbiorowego zatrucia 20 dzieci na kolonii w ośrodku w Rudence, do którego doszło w poniedziałkowy wieczór, 3 lipca.
Bóle brzucha, biegunka, wymioty
– Po godz. 21 dyspozytor medyczny pogotowia ratunkowego otrzymał pierwsze wezwanie do Rudenki. Jako pierwszy pojechał zespół specjalistyczny, z lekarzem. Pacjent miał bóle brzucha, biegunkę, wymioty. To wskazywało na zatrucie pokarmowe – mówi Beata Pieszczoch, dyrektorka Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego w Sanoku.
Niestety, okazało się, że dzieci z objawami zatrucia na kolonii w Rudence jest więcej. Liczba chorych była tak duża, że trzeba było wysłać sześć kolejnych zespołów ratowniczych.
Dzieci, które wymagały hospitalizacji przewieziono do szpitali w Lesku, Sanoku, Ustrzykach Dolnych, Brzozowie i Przemyślu. W przypadku takich zdarzeń masowych nie można obciążyć jednego szpitala, dlatego dzieci zostały rozwiezione do kilku placówek.
Dzieci z kolonii w Rudence są już w dobrym stanie
Najmłodszy z pacjentów miał sześć i pół roku, najstarszy – 13 lat. Żaden z nich nie był w stanie zagrażającym życiu.
Akcja pogotowia zakończyła się po godz. 2 w nocy. W przewożeniu dzieci do szpitali brali udział również strażacy z Państwowej Straży Pożarnej, którzy przetransportowali busem do placówek siedmioro uczestników kolonii.
– W naszym szpitalu przebywa czworo dzieci w wieku 12–13 lat. Ich stan jest dobry – mówi Grzegorz Panek, dyrektor szpitala w Sanoku.
– Z tego co mi wiadomo, w tej chwili dzieci, które przywieziono do nas czują się dobrze – mówi z kolei Tomasz Kondraciuk, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Brzozowie, w którym przebywało siedmioro uczestników kolonii w powiecie leskim. – Są w stanie dobrym. Natomiast jeszcze nie zidentyfikowano czynnika sprawczego. Badania mikrobiologiczne zakończą się po części dzisiaj wieczorem, po części jutro rano.
– Dzieci bawią się, wręcz „roznoszą” oddział. Chętnie przyjmują płyny, bo podstawowym leczeniem w tej chorobie jest przyjmowanie dużej ich ilości. Wręcz ordynator powiedziała mi, że ścigają się kto więcej wypije, komu szybciej zejdzie kroplówka. Są w stanie ogólnym dobrym. Humory im dopisują – dodał.
Do przemyskiego szpitala trafiło dwóch chłopców w wieku 10 i 11 lat. Ich stan również jest dobry.
– Dziś opuszczą szpital – zapewnił nas w środę, 5 lipca, Paweł Bugira, rzecznik prasowy szpitala.
Zatrucie na kolonii. Nie wiadomo skąd się wzięły w studni bakterie coli
Na kolonii w Rudence przebywało 29 dzieci z Przemyśla. To podopieczni świetlicy środowiskowej prowadzonej przez siostry michalitki. Po odkryciu w wodzie bakterii Coli nawet te, które nie zachorowały musiały opuścić ośrodek.
– Jest nam bardzo przykro. Szukaliśmy nawet dla nich innego ośrodka, ale się nie udało. Jesteśmy bardzo zaskoczeni wynikami. Wodę mamy ze studni głębinowej. Skąd bakterie? Nawet inspektorzy byli zaskoczeni. Przecież w maju, przed sezonem, robiliśmy badania i wszystko było w porządku – mówi Danuta Konopka, właścicielka ośrodka.
Obecnie profesjonalna firma czyści i dezynfekuje ośrodek.
– Jeżeli sanepid pobierze próbki i wszystko będzie dobrze, w poniedziałek się otworzymy – zapowiada Konopka. I dodaje, że taka sytuacja zdarzyła się jej po raz pierwszy, a ośrodek prowadzi już 9 lat.
– Pocieszające jest to, że sanepid nie zarzucił nam, jako organizatorowi, żadnych uchybień czy zaniedbań. Usłyszeliśmy, że przyczyną mogły być długotrwałe opady deszczu, normalnie rzadko spotykane w maju i czerwcu – kończy.
