Derbowe lanie w Krośnie. Miasto Szkła zdeklasowało Muszyniankę Sokoła (Zdjęcia + Wideo)

Derby Podkarpacia były bardzo jednostronne. Emocji było jak na lekarstwo, choć I kwarta tego nie zapowiadała. W kolejnych Miasto Szkła zdecydowanie dominowało odnosząc czwarte z rzędu zwycięstwo, a z kolei ekipa z Łańcuta poniosła trzecią porażkę z rzędu, a w środowym meczu ani razu nie była na prowadzeniu.

KOSZYKÓWKA. I LIGA

Derbowa konfrontacja w Krośnie była już dwudziestą siódmą obu drużyn na zapleczu ekstraklasy. Do tej pory oba zespoły wygrały po trzynaście meczów, ale po środowym spotkaniu bilans jest już o jedno zwycięstwo lepszy po stronie Miasta Szkła.

– Cieszymy się bardzo ze zwycięstwa, bo po dziesięciu dniach przerwy troszkę się baliśmy jaki to może być rytm, ale fajnie przepracowaliśmy ten okres. – mówił Michał Jankowski, skrzydłowy Miasta Szkła.

– Może końcowy wynik nie pokazuje obrazu tego meczu ale myślę, że nasza dominacja była wyraźna. Hubert Łałak świetnie czytał obronę przeciwnika, jak trzeba było dogrywał do Przemka Wrony. Kiedy rywale zaczęli go bardziej pilnować otworzył z kolei strzelców. Każdy wniósł cegiełkę i stąd to zespołowe zwycięstwo, tym bardziej, że gramy dwa mecze w tygodniu. Fajnie, że się udało, że wszyscy pograli. Mamy swoje założenia, system obrony i pracujemy nad tym na co dzień.

…

To jest już taka część sezonu, że jeśli zespół nie ma już jakiegoś utworzonego DNA, a my mamy, to się już nic nie wytworzy. Został miesiąc do play-off i pozostały jakieś drobne szlify i tyle – stwierdził Jankowski.

Ekipa z Łańcuta, którą dopingiem wspierała liczna grupa fanów, kiepsko weszła w mecz przegrywając 1:7. Z czasem gra się nieco wyrównała. Choć skuteczność rzutów z gry w I kwarcie zespołu Muszynianki Sokoła pozostawiała wiele do życzenia (4/14) to po dziesięciu minutach strata do gospodarzy wynosiła tylko dwa punkty.

Z każdą kolejną minutą coraz bardziej zarysowywała się przewaga yeezy v2 olive legit check on facebook free online , Adidas' New Cozy Adiclog Slides Are Made In Italy , OnlinenevadaShops° gospodarzy, którzy bardziej dzielili się piłką (24-12 w asystach) i mieli przewagę pod koszami. Po trzynastu „oczkach” z rzędu, kiedy to za trzy trafiali Michał Jankowski i Mikael Laihonen Miasto Szkła wygrywało już różnicą 16 pkt (34:18). Goście nie mieli pomysłu żeby zatrzymać rozpędzonych rywali. Popełniali błędy co było tylko wodą na młyn dla miejscowych. Ci tuż po przerwie zaliczyli serię 12:0 powiększając prowadzenie do 25 pkt (53:28).

Ekipa z Łańcuta była bezradna i długimi momentami wyglądał tak jakby pierwszy raz ze sobą grała. Gospodarze świetnie wyłączyli z gry senegalskiego środkowego Muszynianki Sokoła Birama Faye, który z każda kolejną nieudaną akcja coraz bardziej się frustrował. Gości nie mieli żadnych argumentów, żeby się przeciwstawić. Mocno szwankowała skuteczność „trójek” (3/29), z czego słyną do tej pory zespół z Łańcuta. Celne rzuty best nike running shoes za trzy goście trafili w I kwarcie, a później już nic… Krośnianie ze spokojem i bez większego wysiłku (prowadzili nawet różnica 29 pkt – 77:48) kontrolowali przebieg spotkania z pogrążonym w chaosie zespołem z Krosna.

– Brakowało nam totalnie skuteczności. Dziesięć procent w rzutach za trzy mówi samo za siebie. Grając z liderem tabeli nie możemy pozwolić sobie na takie rzeczy. Obrona na 77 punktów na parkiecie przeciwnika nie jest złym wynikiem, ale 52 rzucone to jest już katastrofa. Na pewno ta seria na początku III kwarty w wykonaniu rywali podcięła nam skrzydła. Próbowaliśmy, szarpaliśmy ale ciężko jest gonić wynik jak piłka nie chce wpaść do kosza czy to za dwa, za trzy czy za jeden nawet (14/24 rzutów osobistych – przyp. red.) – mówił Patryk Kędel, skrzydłowy Muszynianki Sokoła.

…

Konferencja pomeczowa:

…

Miasto Szkła Krosno – Muszynianka Sokół Łańcut 77:52
(18:16, 23:12, 25:10, 11:14)

Miasto Szkła: Łałak 3 (1×3, 5 a.), Jackson 21 (3×3, 3 p.), Trubacz 0, Chrabota 8 (6 zb.), Wrona 13 (8 zb.), oraz Góreńczyk 6 (1×3), Laihonen 9 (3×3, 6 zb.), Serwański 0, Jankowski 5 (1×3, 3 s.), Chodukiewicz 12, Chruściel 0, Terlecki 0.
Trener Edmunds Valeiko.
Muszynianka Sokół: Stupnicki 3 (3 s.), Małgorzaciak 9 (3 s.), Bręk 4, Struski 5 (1×3, 7 zb.), Faye 0 oraz Kłaczek 4, Kędel 12, Czerwonka 3, Puchalski 2, Stolarz 2, Kowlaczyk 8 (2×3).
Trener Dariusz Kaszowski.
Sędziowali: T. Trojanowski, J. S. Ruhamiriza, P. Stolorz. Widzów: 1247.