REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

pt. 14 listopada 2025

Monika Kamińska: jaka władza, taki „szacunek”

Rondo Dmowskiego pełne ludzi podczas Marszu Miliona Serc
Stołeczny ratusz potwierdził, że w Marszu Miliona Serc udzia nike monster sb green red light hair color, Украина #142909159, elastico nike air max 90 futura valentines day, кроссовки женские найк аир макс 90 , кроссовки женьше найк эир макс — цена 2400 грн в каталоге Кроссовки ✓ Купить женские вещи по доступной цене на Шафеł wzięło około miliona uczestników. (Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl)

Dziś będzie o szacunku. O szacunku dla Polek i Polaków i o szacunku do polskiego munduru. Ale nie będzie o filmie Agnieszki Holland „Zielona granica” – bynajmniej. Będzie o Marszu Miliona Serc w stolicy i reakcji na niego polityków obozu władzy.

Politycy obozu władzy w czasie Marszu byli szczelnie zamknięci w katowickim Spodku podczas swej konwencji. Podczas tejże konwencji prezes PiS, Jarosław Kaczyński powiedział a’propos Marszu w stolicy:

– Są w stanie powiedzieć na przykład, że dzisiaj w Warszawie, jak to mówił Tusk, było milion ludzi. Chociaż i zdjęcia, i oświadczenia policji stwierdzają, że było 60 tysięcy.

Nie wiadomo skąd Kaczyński wziął taką liczbę uczestników Marszu – na pewno nie z Internetu, bo w nim jak wiadomo prezes PiS buszować nie potrafi – najpewniej ktoś z jego usłużnego grona mu ją podał za telewizją rządową.

Skompromitujmy się wszyscy

Tę wypowiedź swego air jordan 4 military blue 2024 guru podchwycili politycy obozu władzy. Najwyraźniej stwierdzili, że skoro prezes PiS się nią skompromitował, to należy się też skompromitować. Żeby w swej kompromitacji w tym temacie nie pozostał sam.

I tak np. wicemarszałek Sejmu i szef klubu parlamentarnego PiS, Ryszard Terlecki, opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie z katowickiego Spodka i napisał: – Dziś serce Polski bije w Katowicach, a nie na spędzie pustych serc w Warszawie.

Uważajcie Państwo co się stało… Wicemarszałek Sejmu, człowiek utrzymywany z naszych podatków nazwał ponad milion Polaków ludźmi o pustych sercach! Niektórzy co prawda przypisują tę wypowiedź wicemarszałka Terleckiego jego burzliwej hipisowskiej przeszłości. Wskazują, że w środowisku hipisów nie stroniono od różnego rodzaju substancji odurzających, także w postaci kleju butapren na przykład.

Obsesja ministra Kowalskiego

Wszystko wszelako jedno co skłoniło wicemarszałka Sejmu do takiej haniebnej wypowiedzi. Z kolei wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi, Janusz Kowalski z Suwerennej Polski, znany powszechnie z wypowiedzi, które wzbudzają śmiech i politowanie, tak oto skomentował Marsz Miliona Serc w Warszawie.

– Klęska Tuska! Kompletna klapa frekwencyjna w Warszawie marszyku hejtu Donalda Tuska. Miał być 1 milion, a jest… 60 tysięcy przywiezionych w autokarach zwolenników proniemieckiej PO. Oni wiedzą, że przegrają! Precz z Tuskiem – sługusem Berlina!

Wiadomo, że wiceminister Kowalski ma obsesję na punkcie Donalda Tuska i ci, którzy uważniej śledzą rozwój tej obsesji byli zdziwieni, że w swoim komentarzu wymienił go tylko trzy razy.

Kolejny polityk Suwerennej Polski, europoseł Patryk Jaki, poniekąd także słynący z wypowiedzi nijak mających się do rzeczywistości, „zabłysnął” takim o to komentarzem na temat Marszu Miliona Serc: – Ewidentnie mniej dziś ludzi u Tuska niż w najlepszych czasach Marszu Niepodległości. Na pewno też mniej niż 4 czerwca. Nie mówiąc już o „milionie”. Niestety dla Tuska. Jak nie idzie to nie idzie – napisał w mediach społecznościowych.

I tu warto wspomnieć o szacunku – tym razem nie o szacunku dla ponad miliona Polek i Polaków idących w Marszu Miliona Serc, ale zwyczajnie o szacunku dla siebie tych polityków i dla swoich wyborców. Jak bardzo trzeba nie mieć szacunku do siebie, żeby tak bezczelnie i ordynarnie kłamać ludziom, o których głosy w nadchodzących wyborach walczą? Jak bardzo trzeba nie mieć żadnych argumentów, żeby posługiwać się tak głupim kłamstwem?

Policja potwierdza „szacunki” władzy

Te pytania pewnie pozostaną bez odpowiedzi… No ale miało być o szacunku do polskiego munduru. Otóż Kaczyński w swej wypowiedzi powołał się na policję. Więc dziennikarze zapytali w Stołecznej Komendzie Policji o liczbę, którą prezes PiS, podobno za policją, podał.

– Od kilku lat nie podajemy liczb. Nie będziemy tego zmieniać – mówił w niedzielę rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji podinsp. Sylwester Marczak pytany o frekwencję na Marszu Miliona Serc. – Chcemy, aby oceniano nas przez pryzmat bezpieczeństwa – podkreślał.

To w niedzielę, ale już w poniedziałek w mediach społecznościowych pojawiło się oświadczenie Stołecznej Komendy Policji.

– Zawsze szacujemy liczbę uczestników poszczególnych przedsięwzięć na potrzeby zapewnienia stosownych sił niezbędnych do zabezpieczenia, ale jej nie podajemy. Natomiast informacje podane w mediach pokrywają się z szacowaną frekwencją z godz. 12, tj. ok. 60 tys. na Rondzie Dmowskiego i ok. 40 tys. na trasie przemarszu. Zabezpieczyliśmy również przejazd ok. 470 autokarów – podała policja.

Taki jest „szacunek” tej władzy do polskiego munduru. Ludzie w mundurach muszą potwierdzać kłamstwa Kaczyńskiego i innych polityków partii rządzącej… I tak będzie nadal dopóki tej władzy nie zmienimy.

Udostępnij

FacebookTwitter