
- hermes Notebook Birkin 25 cm handbag in grey epsom leather Hermès Birkin 402491 d'occasion , FonjepShops air jordan 4 military blue 2024 , Borsa hermes Notebook Kelly 32 cm in pelle Swift nera
- ir jordan 11 bred game worn 1996 finals auctio
W niedzielę (godz. 14.45) Asseco Resovia zmierzy się na wyjeździe, z mający tyle samo punktów i zajmującym szóste miejsce w tabeli zespołem Steam Hemarpol Norwid Częstochowa. W I rundzie rzeszowianie przegrali nike air precision 2 youth basketball rankings - NovogasShops , 001 - nike sneakers women belgium boots made in america Plus Sunset 2024 HF0552 2-3.
SIATKÓWKA. PLUSLIGA
Zespół z Częstochowy w rozgrywkach PlusLigi spisuje się bardzo dobrze. Zespół prowadzony przez 50-letniego Brazylijczyka, Cezara Douglasa Silvę mimo że ma tyle samo punktów co rzeszowianie, legitymuje się lepszym bilansem 13-9 (Asseco Resovia 11-11). W częstochowskim zespole występuje dwójka siatkarzy mających za sobą grę w zespole z Rzeszowa – rozgrywający Tomasz Kowalski (w sezonie 2011/2012 grał w Asseco Resovii), libero wychowanek klubu z Rzeszowa, Mateusz Masłowski. Liderem zespołu jest Czech Patrik Indra, który prowadzi w klasyfikacji atakujących i punktujących PlusLigi.
– Patryk naprawdę rozgrywa bardzo świetny sezon. Jest nie do zatrzymania i z meczu na mecz gra coraz lepiej – mówi Lukas Vasina, przyjmujący Asseco Resovii.
– Trzeba jednak pamiętać, że nie tylko jest tam Patryk, bo przecież mocnymi punktami są Milad Ebadipour, który gra świetnie w obronie i ataku, a do tego bardzo dobry technicznie, Bartłomiej Lipiński. Czeka nas trudny mecz, ale musimy wygrywać i zbierać punkty, bo jest szansa na szóste miejsce przed play-off. Do końca rundy zapowiada się zacięta walka, bo zespoły, które są za nami w tabeli np. Suwałki, Gdańsk, Gorzów czy Bełchatów też grają bardzo dobrą siatkówką – stwierdza Vasina.
Mecz w Częstochowie dla obu zespołów jest za przysłowiowe „sześć punktów”. – Na pewno jest to bezpośredni pojedynek o to, kto po tej kolejce zostanie na szóstym miejscu – mówi Dawid Woch, środkowy Asseco Resovii.
– Do końca rundy zostało jednak siedem meczów i każda z drużyn chce budować swoją jak najlepszą dyspozycję na play-offy, więc fajnie, że to spotkanie będzie miało znaczenie w kontekście tabeli. To jest na pewno bardzo motywujące. Wiemy, że Częstochowa ostatnio przegrała z Lwowem, ale na swoim boisku grają bardzo dobrą siatkówkę. Bardzo szybką, grają finezyjnie i na pewno będziemy musieli odrzucić ich od siatki. To będzie na pewno kluczowy element. Zapowiada się fajne spotkanie, przyjdzie wielu kibiców. Częstochowa to moje rodzinne miasto, więc cała rodzina pojawi się. Na pewno fajne przeżycie i pozytywne emocje będą też towarzyszyły mi w tym meczu – mówi Woch.
Zdaniem środkowego Asseco Resovii zespół z Częstochowy to nie tylko lider Patryk Indra. – Myślę, że od momentu kiedy Łukasz Żygadłu zaczął grać, to też kreuje na lidera Milada Ebadipoura. Zarówno on jak i Indra dostają najwięcej piłek, natomiast każdy z tych zawodników ma jakość do tego, żeby sprawiać problemy – stwierdza Woch.