W okolicach Hulskiego w Bieszczadach niedźwiedź zaatakował mężczyznę, który zbliżył się do gawry. 54-latek został mocno poraniony, trafił do szpitala w Krośnie, jego stan jest stabilny. Akcja ratownicza goprowców i strażaków trwała ponad trzy godziny.
54-letni mężczyzna mieszkający w nieistniejącej już wsi Hulskie, w niedzielę został zaatakowany i poraniony przez niedźwiedzia. W lesie nie był sam, wędrował ze znajomym, który o wypadku powiadomił służby ratunkowe.
Mężczyźni zeszli w okolice, w której prowadzona była wycinka drzew. Wstrzymano ją w tym miejscu właśnie ze względu na znajdującą się w pobliżu niedźwiedzią gawrę. Nie wiadomo czy znaleźli się tam przypadkowo. Zaatakowany mężczyzna w Bieszczadach osiedlił się bowiem kilkanaście lat temu i bardzo dobrze zna tę okolicę.
Atak niedźwiedzia w Bieszczadach. Stan rannego był poważny
– Około godziny 16, dostaliśmy powiadomienie, że jeden z dwóch mężczyzn, znajdujących się w rejonie Hulskie-Zatwarnica został zaatakowany przez niedźwiedzia i mocno poraniony – informuje ratownik Bieszczadzkiej Grupy GOPR, Marek Kwasiżur. – Wymagał opatrzenia medycznego.
Stan rannego był poważny.
– Był przytomny. Miał urazy wielonarządowe – głowy, nogi i ręki – dodaje ratownik.
Na miejsce jako pierwsi dotarli goprowcy oraz strażacy z OSP Zatwarnica. Rannego mężczyznę przetransportowali do drogi.
– Ponad trzygodzinna akcja była niezwykle trudna i dynamiczna ze względu na deszcz, mrok i zimno – informują w mediach społecznościowych ratownicy Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego w Sanoku.
Warunki terenowe w tej okolicy są bardzo trudne. Do tego poruszanie się po terenie utrudniało błoto i noc. Ratownicy część drogi musieli poszkodowanego nieść na rękach. Śmigłowiec LPR odebrał go po godz. 18 i odtransportował do szpitala w Krośnie.
Jak informowała dziś rano Aneta Zvarik z krośnieńskiego szpitala, stan zaatakowanego przez niedźwiedzia mężczyzny jest stabilny.
– Odniósł rany szarpane i kąsane twarzoczaszki, w tym uraz oczodołów, przedramienia oraz pleców. Został zaopatrzony chirurgicznie. Jest przytomny i w kontakcie z otoczeniem. Rokowania są dobre – informuje.
Niedźwiedzie szykują się do zimowego snu
– Niedźwiedzie w Bieszczadach przygotowują się do zimowego snu, są rozdrażnione i niebezpieczne. Odwiedzając bieszczadzkie szlaki uszanujcie prawa przyrody co zminimalizuje prawdopodobieństwo kontaktu z nami – przypominają ratownicy.
Ostatni atak niedźwiedzia w Bieszczadach odnotowano zimą ubiegłego roku. Niedźwiedź zaatakował kobietę szukającą zrzutów jelenich w okolicach Sinych Wirów. Ona również miała poważne obrażenia m.in. nogi i ręki.
Do obu ataków doszło z dala od szlaków turystycznych.
_____
ZOBACZ TEŻ: