W piątkowy poranek ponad 200 tirów parkowało w kilku grupach na poboczach i pasie jezdni przy drodze 94. Sznur pojazdów zaczynał się na wysokości Sędziszowa Małopolskiego i kończył tuż przed granicami Rzeszowa. To konsekwencja blokady protestacyjnej przejścia granicznego w Medyce i Korczowej.
Są już wszędzie
Do niedawna takie sceny można było widzieć przy drogach na kilka – kilkanaście kilometrów przed przejściami granicznymi. Protestujący polscy przewoźnicy i rolnicy przepuszczają na przejścia w Korczowej i Medyce 3 – 5 pojazdów na godzinę. Niewykluczone, że kolejka oczekujących nie mieści się już na parkingach i poboczach dróg na wschód od Rzeszowa. Konieczne było znalezienie dla nich miejsca w innych lokalizacjach.
Podobnie jak w innych takich miejscach, tak też między Sędziszowem a Rzeszowem zdecydowanie przeważają pojazdy na ukraińskich numerach rejestracyjnych, ale można też znaleźć polskie, mołdawskie i zachodnioeuropejskie.
W tej chwili kolejka sięga powiatu ropczycko – sędziszowskiego – potwierdził piątkowego popołudnia Andrzej Stebnicki z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie. – Zorganizowaliśmy im miejsca postojowe na tych odcinkach drogi, w których jezdnia ma dwa pasy w kierunku Rzeszowa. Po to, by auta osobowe mogły w tych miejscach w miarę płynnie przejeżdżać.
Przyznaje, że sytuacja jest dynamiczna, liczba oczekujących na miejscach postojowych ciężarówek zmienia się, piątkowego ranka było ich ok. 220. W miejscach o największym natężeniu ruchu nad porządkiem czuwa „drogówka”.
- PRZECZYTAJ TAKŻE: Święta Bożego Narodzenia na granicy …cierpliwości
Policja pomaga, tak jak może
Staramy się ruch maksymalnie upłynniać, reagujemy na wszelkie wykroczenia – tłumaczy Stebnicki.
Nikt nie wie, jak długo kierowcy tirów parkować będą na drodze po zachodniej stronie Rzeszowa i jak wielu ich będzie. Zdaniem policji wszystko zależeć będzie od tego, jak długo i z jakim nasileniem przebiegać będzie protest w Medyce i Korczowej.
MAŁY KOMENTARZ REDAKCJI: : To że protestują kierowcy – stojąc w zimie „na zimnie” – to zrozumiałe, a ludzie z TVP… jak zwykle w „ciepełku”.