Maj to według wielu osób najpiękniejszy miesiąc. Oryginalnie ujmował to nieżyjący już Jan Nowicki, wspaniały aktor, reżyser teatralny, pedagog, pisarz i poeta. Powiedział mi kiedyś, gdy prowadziłem z nim spotkania z publicznością, że on jednak woli kwiecień. A kiedy nieco zdumiony zapytałem go dlaczego, to odpowiedział, że w kwietniu… maj jest dopiero przed nim.
Nie ma jednak róży bez kolców, ani maja bez wad. W tym miesiącu wiele osób musi dobrze potrząsać kieszenią, by sprostać wyjątkowym wydatkom. Jakim?
Także wyjątkowym, ale proszę o chwilę cierpliwości, bo sprawa sama się wyjaśni.
W tym właśnie miesiącu wiele bardzo młodych dziewczynek udaje się wraz z matkami do modystek, które projektują dla nich suknie, jakich nie powstydziłyby się gwiazdy ekranu podczas ceremonii rozdawania ważnych nagród filmowych. Koszt zależy od modystki, ale nie jest to mała kasa. Trochę mniej kosztuje ubranko dla chłopca, ale też niemało. Mając już takie odświętne kreacje, mocno ogołoceni rodzice urządzają przyjęcie, najczęściej w wynajętym do tego celu lokalu. To również duży wydatek, bo ceny z roku na rok są coraz wyższe. W 2025 r. kwoty za takie przyjęcia mogą sięgać nawet 30 tys. zł. Ale są też miejsca, w których – jak podał Dziennik Łódzki – płaci się od pięciu do nawet 24 tys. zł. W wielu lokalach cena za tzw. „talerzyk” waha się od 240 do 320 zł. Typowe menu to najczęściej rosół, przystawki mięsne i jarskie, schabowy bądź inny kawał ścierwa oraz obowiązkowo wykwintne torty, nierzadko kilkupiętrowe. Na tego typu przyjęciach bywa zwykle od 20 do 75 gości, więc łatwo policzyć ile muszą wybulić organizatorze.
Zresztą nie tylko oni, bowiem goście też obowiązkowo wkładają do kopert gotówkę. Najwięcej dają chrzestni. Ponoć „norma” to od 500 do 2000 zł. Babcie i dziadkowie winni wyłożyć ze swych emerytur 300-1000 zł i dodać do tego upominki rzeczowe. Wujostwo daje od 200 do 600, a reszta gości od 100 do 300 zł. Są to dane, które wynikają z przeprowadzonych sondaży. Jest jednak tajemnicą poliszynela, że bardziej majętni kupują swym pociechom dziecięce guady (2,5 tys. zł do ponad 7 tys. zł), a biedniejsi to „tylko” hulajnogi elektryczne, rowery itp.
Dla porównania dorzu Axel Arigato Men's Bird Tape Sneakers in Cremino, women and kids • Hanbags and accessoriesćmy, że w takich dajmy na to Niemczech, których mieszkańcy są ogólnie bogatsi od nas, koperty wręczane dzieciom z tej samej okazji są dużo cieńsze, bo w środku jest od 20 do 50 euro. A zwykli goście, niemieckie skąpiradła, wrzucają – aż wstyd powiedzieć – góra pięć lub 10 euro.
Z pewnością wszyscy już od dawna wiedzą o co tu chodzi, więc dodam tylko tyle, że piszę o tym dlatego, iż właśnie w maju rozpoczął się u nas sezon air jordan 6 toro na pierwsze komunie święte, czyli na spełnienie jednego z siedmiu sakramentów, ważnych elementów życia duchowego w Kościele katolickim. Czy w nawale szycia kreacji, robienia fryzur, organizowania przyjęć, prześcigania się w drogich prezentach i zaciągania długów, które rujnują finansowo większość skromnie zarabiających osób, sam doniosły sakrament nie schodzi na co najmniej drugi plan?
Nie moja sprawa, ale już nawet spora część duchownych od lat zwraca uwagę, że komunie coraz częściej mają dla dzieci i ich rodzin wymiar bardziej konsumencki niż duchowy. „To się wymknęło w Polsce spod kontroli. Trzeba radykalnie przerwać to szkodliwe zjawisko społeczne – apeluje ks. prof. Andrzej Kobyliński, znany filozof i etyk. – Gdybym został papieżem, to moją pierwszą decyzją byłoby skasowanie pierwszej komunii świętej w Polsce w obecnej wersji”.
