Według danych bezrobocie w Polsce jest obecnie rekordowo niskie. Mimo to, zdaniem podkarpackich członków Koalicji Obywatelskiej, za tymi statystykami kryje się więcej problemów, niż powodów do radości. Bezrobocie, chociaż niskie w wielu województwach, dotyka niektóre powiaty ze wzmożoną siłą. W powiecie brzozowskim wskaźnik bezrobocia wynosi aż 21,1 proc.
– Nawet, jeżeli jest niskie bezrobocie, ma to aspekt bezrobocia wymuszonego – mówił Tomasz Cyran, rzeszowski prawnik, kandydat do Sejmu KO w okręgu 23 (rzeszowsko-tarnobrzeskim), na konferencji prasowej przy Urzędzie Wojewódzkim w Rzeszowie.
Działacze Koalicji Obywatelskiej postanowili w Rzeszowie odnieść się do słów premiera RP Mateusza Morawieckiego w Kolbuszowej, o wysokim bezrobociu w kraju za czasów Platformy Obywatelskiej.
Bezrobocie w powiecie brzozowskim – ponad 20 procent
Członkowie KO z Podkarpacia zdecydowali się spojrzeć na temat ze strony lokalnej. Zwrócili uwagę na problem w powiatach, w których wskaźnik bezrobocia nadal nie zachwyca
– PiS nic nie zrobił, aby zmniejszyć bezrobocie. Spadek bezrobocia następował w całym naszym Euroregionie – przekonywała posłanka na Sejm, Joanna Frydrych.
Posłanka trzymała w dłoniach wykaz bezrobocia w sześciu podkarpackich powiatach z 2022 roku:
- brzozowskim – 21,1 proc.,
- leskim – 19,4 proc.,
- strzyżowskim – 18 proc.,
- niżańskim- 17,5 proc.,
- przemyskim – 17,5 proc.,
- i bieszczadzkim – 16,3 proc.
Działacze wyjaśniali, dlaczego ich zdaniem bezrobocie w Polsce jest ciągłym problemem. Marta Kabara-Dziadosz kandydat na posła w okręgu nr 23, mówiła o kryzysie wartości.
– W tym momencie w Polsce promowana jest antypraca, antywykształcenie. Nie ma solidarności społecznej, nie rozwija się społeczeństwo obywatelskie. Wartością stały się pieniądze i znajomości. Każdy kraj, który ma takie wartości, czeka tragedia – podsumowała.
To nie jest kraj dla młodych
Pojawiły się też komentarze o braku wsparcia i warunków rozwoju dla młodych ludzi. Tomasz Cyran wspomniał o trudnej sytuacji nauczycieli.
– Odchodzą z zawodu, bo są niedoceniani, bo są źle opłacani, bo nie pozwala się im rozwijać kariery zawodowej, i nie pozwala im się uczyć naszych dzieci tak, jak na to zasługują. Podręczniki są teraz broszurami partyjnymi, a nie źródłami, z których młodzi ludzie mają czerpać wiedzę. Dlatego w szczególności będziemy dbać o tę grupę zawodową, żeby mogła rozwijać swoje talenty i pasje, i mogła dobrze zarabiać – deklarował.