
W sobotni wieczór koszykarze OPTeam Eneria Polska Resovia zmierzą się w hali przy ul. Towarnickiego z KSK Qemetica Noteć Inowrocław. Zespół ten podobnie jak rzeszowianie są beniaminkiem, a w rozgrywkach spisuje się bardzo dobrze, zajmując z bilansem 17-11 trzecie miejsce w tabeli. W I rundzie resoviacy przegrali w Inowrocławiu na samym finiszu 88:90. Wówczas, na niespełna 30 sekund przed końcem, za trzy trafił Piotr Robak.
KOSZYKÓWKA. I LIGA
O sile zespołu z Inowrocławia stanowią: amerykański rozgrywający James Washington (śr. 16,1 pkt, 6,5 a.), były gracz Miasta Szkła, Szymon Sobiech (9,5 pkt) oraz Sebastian Rompa (9,2 pkt), który z kolei ma za sobą grę w Niedźwiadkach Chemart Przemyśl i Mieście Szkła. W zespole prowadzonym przez trenera Przemysława Łuszczewskiego (koszykarz Znicza Jarosław w latach 2005/2007) jest też Amerykanin z polskim paszportem Derrell Harris (8,4 pkt, 6,1 zb), grający w sezonie 2022/2023 w barwach Miasta Szkła Krosno. Beniaminek z Inowrocławia do I ligi powrócił po 12 latach, a na wyjeździe ma bilans 5-9.
Resoviacy z kolei z bilansem 12-16 mają punkt przewagi nad strefą spadkową. Przed rokiem 10 wygranych meczów gwarantowało utrzymanie, a przed dwoma dwanaście. W tym sezonie zanosi się na walkę do samego końca.
– Nie można być niczego pewnym, bo dużo rzeczy może się jeszcze wydarzyć – mówi Wojciech Bychawski, szkoleniowiec OPTeam Energia Polska Resovia. – Musimy pracować i starać się wygrywać ważne mecze. Dotychczas tak naprawdę przegraliśmy jedno takie spotkanie w Opolu, gdzie z tym rywalem mamy ujemny bilans bezpośrednich pojedynków. Natomiast mamy przed sobą trudne mecze i mamy tego świadomość. Myślę, że pokazaliśmy, że potrafimy grać. Wierzę, że przepracujemy fajnie ten czas, który został, i że wyszarpiemy jeszcze coś przynajmniej u siebie, ale nie spisywałbym nas na straty w meczach wyjazdowych – stwierdza trener OPTeam Energia Resovii.
W niedzielny wieczór przed zespołem z Rzeszowa nie lada wyzwanie, bowiem rywale jak na beniaminka spisują się bardzo dobrze i mają za sobą cztery wygrane mecze z rzędu. – W Inowrocławiu mimo porażki zagraliśmy dobry mecz. Wierzę, że potrafimy się sprężyć i zagrać dobre zawody, choć zdajemy sobie sprawę, że będą one o niebo trudniejsze niż ostatnie mecz z Radomiem. Na pewno podejdziemy inaczej do tego spotkania. Ci ludzie są zdeterminowani, wiedzą czego chcą. Znamy swoje słabości i braki. Staramy się zatykać te rzeczy w taki sposób w jaki możemy – mówi trener Bychawski.
Koszykarze OPTeam Energia Polska Resovia po serii meczów na Podpromiu wracają do hali przy ul. Towarnickiego, gdzie na co dzień trenują.
– Odkąd zaczęliśmy wspólnie marudzić, że na Podpromiu nie możemy trenować itd., to wygraliśmy wszystko. W tej hali jest to podejście, atmosfera kibice. Ludzie tworzą tak naprawdę miejsca. Nauczyliśmy się trochę korzystać z tego wszystkiego. Co nie zmienia w postaci rzeczy, że na Towarnickiego jest taka nasza mała twierdza. Trenujemy tam cały czas, tam się nam lepiej gra. I na pewno będzie to atut. Natomiast nie będziemy mogli zaprosić tyle osób jak na Podpromie i to jest smutne niestety. Na Towarnickiego jest kameralnie, ciaśniej, bo ludzie siedzą blisko linii dookoła i łatwiej jest zakładać pułapki. Zawsze to jest jakiś tam dodatkowy handicap – stwierdził szkoleniowiec zespołu z Rzeszowa.
OPTeam Energia Polska Resovia – KSK Qemetica Noteć Inowrocław,
sobota godz. 20.
PRZECZYTAJ TEŻ: Reprezentacja Polski zagra na Podpromiu?