
W niedzielne popołudnie Stal Rzeszów powalczy o kolejny komplet punktów, będąc faworytem spotkania z walczącym o ligowy byt Chrobrym Głogów. Miejscowi mają ogromną chrapkę, by wejść do strefy barażowej, od której dzieli ich zaledwie punkt.
PIŁKA NOŻNA. BETCLIC 1. LIGA
Dla podopiecznych Marka Zuba oprócz realnej szansy zameldowania się w pierwszej szóstce niedzielny mecz z Chrobrym jest również dodatkowo ważny ze względu na to, że jako pierwsi udadzą się na przerwę reprezentacyjną. W następnej bowiem kolejce ich potyczka z Odrą Opole została przełożona na inny termin, więc stalowcy wrócą do gry dopiero 30 marca, kiedy u siebie zmierzą się z Pogonią Siedlce. Tym bardziej więc biało-niebieskim zależy na pokonaniu ekipy z Dolnego Śląska, która stawi się przy Hetmańskiej z zaledwie przewagą jednego „oczka” nad strefą spadkową. Głogowianie znajdowali się pod kreską jeszcze przed ubiegłą kolejką, ale wygrana ze Stalą Stalowa Wola pozwoliła im opuścić grono zespołów zagrożonych degradacją.
Stal będzie faworytem nie tylko przez wyższą lokatę w tabeli, ale także przez sposób gry, jaki preferują biało-niebiescy. Grający ofensywnie rzeszowianie skonfrontują swój atak wobec dość biernej w tym aspekcie drużyny, która nie jest tak inicjatywną ekipą, jeśli chodzi o grę z piłką przy nodze. Ponadto piłkarze Chrobrego mają problemy ze skutecznością w obronie, a strata 40 goli stanowi drugą najgorszą defensywę w lidze. Stal zdaje sobie sprawę, że goście będą częściej przyjmować gospodarzy na własnej połowie, lecz mają też świadomość, że czeka ich jeszcze trudniejsze starcie, niż ostatnia zwycięska potyczka z Wartą Poznań, o czym przekonuje trener Marek Zub.
– Patrząc nie tylko na statystyki, ale też na obraz trzech spotkań Chrobrego w tym sezonie, widać wyraźnie, że to jest zespół, który jest raczej rzadziej przy piłce, preferuje trochę inny sposób grania, dlatego przygotowujemy się do gry w ataku pozycyjnym – analizuje opiekun Stali.
– Wypowiadając się o naszym poprzednim przeciwniku Warcie, mówiłem, że mamy takie podejście, że każdy kolejny mecz jest trudniejszy, i teraz również tak do tego podchodzimy – dodaje szkoleniowiec, który jeszcze raz podkreśla, o jakie cele walczą jego zawodnicy: – Od pierwszego meczu mówię, że podstawowym celem jest pierwsza szóstka. Im prędzej się tam znajdziemy, tym będzie nam łatwiej. Mówimy o tym od początku, natomiast nie popadamy w dodatkową ekscytację, że obecnie ten dystans się trochę zmniejszył. Cały czas cel jest ten sam – przypomina.
Mały cel trenera Zuba
Dla szkoleniowca Stali mecz z Chrobrym może być przełomowy ze względu na jedną statystykę. Jeśli rzeszowianie zagrają na zero z tyłu, będzie to pierwsza seria trzech meczów z rzędu bez straty bramki, odkąd zespół biało-niebieskich przejął 60-letni szkoleniowiec. I choć coach „Żurawi” nie przykłada zbytnio do tego wagi, nie ukrywa, że chciałby po raz pierwszy doświadczyć takiej serii.
– Zdecydowanie jest to mobilizacja – przekonuje Marek Zub, który w ubiegłej kolejce z Wartą Poznań poprowadził Stal po raz 60.
STAL Rzeszów – CHROBRY Głogów
Niedziela, godz. 17 (Transmisja TVPSport.pl)
