
Rozmowa z KLEMENEM CEBULJEM, przyjmującym Asseco Resovii
SIATKÓWKA. PLUSLIGA
W konfrontacji zespołów, które w tym sezonie w PlusLidze mają największą liczbę tie-breaków, wygrywacie po raz drugi z Treflem Gdańsk 3-2, choć była duża szansa na komplet punktów…
– W IV secie troszkę się zablokowaliśmy na początku przegrywaliśmy 0:4, a potem 1:7 i nic poważnego nie zrobiliśmy, żeby ruszyć dalej. Były problemy w przyjęciu i rywale nam uciekli. Było ciężko ale wróciliśmy do gry, doprowadzając do remisu (11:11 – przyp. red), ale końcówka należała do przeciwnika. Zdajemy sobie sprawę, że to nasz jedenasty tie-break w tym sezonie, ale najważniejsze jest zwycięstwo i punkty.
– Sporo emocji było w tie-breaku, który wygrywacie 21:19, co było w nim kluczowe?
– Oba zespoły w tie-breaku popełniały błędy, zwłaszcza na zagrywce. My lepiej w kluczowych akcja zaprezentowaliśmy się w ataku i to przechyliło szalę zwycięstwa na nasza korzyść.
– Wliczając mecze Pucharu CEV to było dla was już dziesiąte zwycięstwo z rzędu…
– Ta zwycięska seria daje nam dużo pozytywnej energii czy w szatni i na treningach. Zwycięstwa zawsze są bardzo ważne i budujące. W końcu po dłuższej przerwie zagraliśmy przed naszymi kibicami dając im trochę radości.
– Do końca rundy zasadniczej pozostały jeszcze cztery kolejki i patrząc na tabelę i układ spotkań wydaje się, że ciężko będzie wam awansować na piąte miejsce, a bardziej musicie się chyba skupić, żeby utrzymać szóste?
– Idziemy mecz po meczu i nie patrzymy co robią inni tylko skupiamy się na sobie. Chcemy wygrywać wszystko do końca rundy zasadniczej i zobaczymy, gdzie nas to zaprowadzi.
– We wtorek zagracie rewanżowy mecz Pucharu CEV z Fenerbahce Stambuł. Po meczu w Turcji macie sporą zaliczkę i do półfinału brakuje wam dwóch wygranych setów..
– Zgadza się, ale potrzeba po prostu wygrać. Nie możemy myśleć tylko o dwóch setach tylko trzeba koncentrować się, żeby wybrać mecz. Rywale nie pewno nie odpuszczą. Wciąż mają szanse na awans i przyjadą do Rzeszowa, żeby wygrać. Na pewno Fenerbahce to najtrudniejszy rywal w Pucharze CEV w tym sezonie z jakim się mierzymy. Zagraliśmy tam bardzo dobrze wygrywając 3-1. W przyjęciu było super w ataku też, zagrywka rewelacyjna. To właśnie zrobiło różnicę i teraz chcemy to powtórzyć.
PRZECZYTAJ TEŻ: Jak na specjalistów od tie-breaków przystało. Asseco Resovia kontynuuje zwycięską passę.