Nie ma jeszcze oficjalnych kandydatów na stanowisko prezydenta Krosna. Wszyscy czekają co zrobi obecny prezydent Piotr Przytocki. Raczej nie będzie miał godnych siebie kontrkandydatów, chociaż na „giełdzie” pojawia się kilka nazwisk, a wśród nich m.in. zięć sędziego Trybunału Konstytucyjnego Stanisława Piotrowicza czy protegowana posła PiS Piotra Babinetza.
Krosno to miasto powiatowe, które zamieszkuje ponad 44 tys. mieszkańców. Leży na pograniczu Beskidu Niskiego, w dolinie Wisłoka. To piękne miasto pełne architektonicznych zabytków. W okolicach znajduje się m.in. zamek Aleksandra Fredry w Odrzykoniu czy kopalnia ropy naftowej w Bóbrce.
Przez Krosno przebiega przez droga krajowa prowadząca do granicy w Barwinku oraz linia kolejowa prowadząca do granicy z Ukrainą. W mieście znajduje się też niewielkie lotnisko, z którego co roku starują barwne zawody balonowe. Największe zakłady pracy w mieście, to – produkująca meble spółka Nowy Styl oraz Krosno Glass czyli huta szkła, dzięki której Krosno nazywane jest „Miastem Szkła”.
Nie ma oficjalnych kandydatów na prezydenta Krosna
Jak się okazuje o wyborach samorządowych, które mają się odbyć w kwietniu nikt oficjalnie tu jeszcze nie mówi.
– Nie ma na razie żadnej oficjalnej kandydatury. To dziwnie, że nikt tu jeszcze nie żyje wyborami samorządowymi, bo za chwilę zacznie się kampania i rejestracja komitetów – mówi Adrian Krzanowski, redaktor naczelny portalu Krosno24.pl.
Nazwiska kandydatów powinny pojawić się jednak na dniach. Ale na razie wygląda na to, że wszyscy czekają na ruch, kojarzonego z Platformą Obywatelską prezydenta Piotra Przytockiego.
– Jak on będzie kandydował, to jest duże prawdopodobieństwo, że po raz kolejny wygra. To już jego ostatnia kadencja, więc raczej będzie chciał to wykorzystać – mówi Krzanowski.
Mając takiego przeciwnika jak Przytocki, niewiele osób będzie chciało jednak wystawić na szwank swoją karierę. Wielu potencjalnych kandydatów podejrzewając, że wystartuje po raz kolejny, wycofuje się z tego pomysłu.
– Co prawda czuć już w mieście zmęczenie jego prezydenturą, bo to już ponad 20 lat i pewne rzeczy nie idą w dobrym kierunku. Natomiast wciąż ma poparcie i przy znajomości jego nazwiska, ma pewną wygraną – komentuje redaktor naczelny Krosno24.pl.
Ludzie w Krośnie chcą już zmian?
Piotr Przytocki prezydentem Krosna został w 2002 roku. Startował jako kandydat niezależny, ale z poparciem Platformy Obywatelskiej. Na razie nie odnosi się do spekulacji na temat swojego startu w wyborach samorządowych.
– Pan prezydent zawsze mówi – „w odpowiednim czasie ogłoszę”, więc czekamy – mówi Joanna Sowa, rzeczniczka prezydenta Krosna. Jak dodaje dopytują ją o to nie tylko dziennikarze, ale też i mieszkańcy miasta. – Dlatego podam tę informację, jak tylko będę miała jakieś wiadomości – zapewnia.
- ZOBACZ TAKŻE: Jacek Strojny kandydatem na prezydenta Rzeszowa. Dostał rekomendację Razem dla Rzeszowa
Lokalni działacze nie ukrywają, że chcieliby już zmiany na tym stanowisku.
– Obecnie w mieście słychać, że są naciski na to, by kandydaturę Przytockiego poparła też Polska 2050 i PSL, ale zobaczymy jak będzie, bo rzeczywiście nikt nie chce w stawać w kontrze do Przytockiego – mówi nam jedna z aktywistek miejskich.
Podobno lokalnym działaczom zrzeszonym w Koalicji 15 Października bliżej jest do poparcia kandydatki niezależnej, którą może być Laura Starowiejska, działaczka społeczna związana z Fundacją Karpacki Klaster Ekonomii Społecznej, była kierowniczka Centrum Integracji Społecznej w Krośnie. Ale jak wiadomo – lokalni swoje, a zadecyduje góra. Oficjalnego stanowiska jeszcze w tej sprawie nie ma.
– Polska 2050 chce coś zmienić w mieście, a PSL jak to PSL – komentuje aktywistka.
Jeśli chodzi o Lewicę, to działacze są w większości w wieku 80+ i raczej nie wystawią nikogo.
– Co prawda co wybory, na radnego, prezydenta lub posła startował Gabriel Zajdel, a nie wydaje się, by chciał się w to jeszcze bawić. Nie z ostatnią kadencją Przytockiego – komentuje działaczka.
Będzie bitwa na prawicy?
Sporo dzieje się natomiast na prawicy. Obecnie na karuzeli wyborczej pojawia się kilka nazwisk. Wśród nich jest m.in. ekonomistka Aleksandra Ciepiela, była dyrektorka Ośrodka Świerkowy Zdrój Medical Spa w Rymanowie-Zdroju.
Ciepiela to obecnie zastępczyni wójciny z Miejsca Piastowego, a przy okazji protegowana posła PiS Piotra Babinetza. W politykę zaangażowana jest już od kilkunastu lat, a jej podpis można znaleźć m.in. pod listem poparcia kandydatury Jarosława Kaczyńskiego na prezydenta w 2010. List wystosował właśnie poseł Babinetz.
Kolejną kandydatką, o której mówi się na prawicy jest Małgorzata Szybiak, była dyrektorka Pedagogicznej Biblioteki Wojewódzkiej w Krośnie. Szybiak to była działaczka PO i asystentka europosłanki Elżbiety Łukacijewskiej. Łukacijewska odcięła się od niej, kiedy ta wystartowała kilka lat temu wyborach na prezydenta Krosna z Krośnieńskiego Forum Samorządowego, kojarzonego z Kongresem Nowej Prawicy Janusza Korwina-Mikke.
Szybiak bezskutecznie próbowała dostać się w 2018 roku z ramienia PiS do Rady Miasta Krosna. Jednak na zmianie barw ostatecznie źle nie wyszła. Obecnie jest bowiem wicedyrektorką w Podkarpackim Zespole Placówek Wojewódzkich w Rzeszowie. Szefuje jej była już posłanka PiS Krystyna Wróblewska, która na całą Polskę „rozsławiła” loty z marszałkiem Markiem Kuchcińskim.
O fotel prezydenta Krosna powalczy zięć Piotrowicza?
W tegorocznych wyborach raczej nie wystartuje już radny PiS Paweł Krzanowski. Krzanowski dwa razy poniósł klęskę w starciu z Przytockim i mało prawdopodobne jest, że będzie chciał dostać lanie po raz trzeci.
Jego miejsce może zająć natomiast Piotr Rycerski, który od sześciu lat mężem Aleksandry Piotrowicz-Rycerskiej, córki byłego posła PiS, a obecnie sędziego Trybunału Konstytucyjnego Stanisława Piotrowicza.
Piotr Rycerski jest członkiem krośnieńskiego PiS i karierę robi zawrotną. Ma zaledwie 29 lat, a jak donosi Wirtualna Polska, już mógł zarobić 600 tys. zł, zasiadając w radach nadzorczych państwowych spółek. W latach 2021-2022 był dyrektorem biura ministra aktywów państwowych, a następnie szefem gabinetu politycznego byłego ministra aktywów państwowych Jacka Sasina.
Startował też w październikowych wyborach parlamentarnych. Bez rezultatu, ale zagłosowało na niego ponad 8 tys. osób.
– Podobno Piotrowicz mocno naciska aby przejąć w końcu Krosno i Rycerski ma być według niego idealnym kandydatem. Dlatego pchał go w wyborach, bo chciał by ludzie oswoili się z jego nazwiskiem – mówi osoba związana z polityczną wierchuszką Krosna.
– To plotka, która chodziła już podczas kampanii wyborczej. Rycerski ma obecnie ciepłą posadkę w Narodowym Baku Polskim, więc raczej nie będzie chciał z niej rezygnować – przekonuje kolejny z krośnieńskich działaczy.
Rzeczywiście, jak ustaliła „Rzeczpospolita” Piotr Rycerski miał zostać zastępcą dyrektora Departamentu Generalnego w Narodowym Banku Polskim, a tam zmiany personalne nie nastąpią zbyt szybko.
Sytuacja w Krośnie jest dynamiczna. Co dziennie na światło dzienne wychodzą nowe newsy. Będziemy je z uwagą śledzić.
_____
POLECAMY: Wojewoda Teresa Hubas-Kul: rozliczajcie mnie z tego, ile pieniędzy pozyskam dla Podkarpacia