REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

sob. 27 lipca 2024

Główny faworyt Wisła Kraków podejmie rzeszowską Stal

Mecz rzeszowskiej Stali z Wisłą Kraków
Stal zamierza popsuć piłkarskie święto faworyzowanej Wiśle. (Fot. Wit Hadło)

Stal Rzeszów ledwo co rozpoczęła sezon, a już będzie musiała zmierzyć się z głównym kandydatem do awansu do PKO BP Ekstraklasy. Rzeszowian podejmie bowiem Wisła Kraków, która nie myśli o niczym innym, jak o powrocie do elity. Zapowiada się kapitalne widowisko, a wiślacy przy okazji pożegnają legendę klubu, wybitnego reprezentanta Polski – Jakuba Błaszczykowskiego.

FORTUNA I LIGA

Czysto teoretycznie Stal Rzeszów nie ma wielu szans na wywiezienie z ul. Reymonta korzystnego rezultatu. Wisła na papierze prezentuje się bardzo okazale. I choć nie zgromadziła kompletu punktów po dwóch kolejkach, to patrząc na organizacje gry w ofensywie „Białej Gwiazdy”, można się zachwycić.

Wiślacy, mający w swoich szeregach kilku nieźle wyszkolonych technicznie Hiszpanów, grają bardzo ładną dla oka piłkę. Często wymieniają futbolówkę na małej przestrzeni, na jeden, dwa kontakty. Nierzadko robią to nawet w polu karnym przeciwnika, co pokazał choćby ostatni mecz z Polonią Warszawa. Biorąc pod uwagę liczbę stworzonych sytuacji, ekipa spod Wawelu spokojnie powinna mieć 6 „oczek” na swoim koncie.

Niewykorzystane okazje to jedno, a brak należytej koncentracji w defensywie, to drugie. Wisła zarówno w pierwszym starciu z Górnikiem Łęczna, jak i we wspomnianej konfrontacji z „Czarnymi Koszulami” nie popisywała się w obronie. Straciła łącznie cztery bramki, w tym dwie po stałych fragmentach.

– Z samej gry, bronimy w sposób bardzo dobry. Jedyny mankament pojawia się wtedy, gdy przeciwnik ma piłkę stojącą i może ją swobodnie dostarczyć w pole karne, i wówczas mamy problemy – przyznał po końcowym gwizdku wygranego 3-2 spotkania z Polonią trener krakowian, Radosław Sobolewski.

Rzecz jasna znany szkoleniowiec dodał, że jego ekipa ciągle pracuje, by zniwelować te mankamenty do zera. Więc przed rzeszowską drużyną nie lada wyzwanie, jak przechytrzyć w obu formacjach 13-krotnego mistrza Polski.

Real Madryt im nie obcy

Tak jak wspomnieliśmy, największą siłą „Białej Gwiazdy” są piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego. Co prawda po nieudanym poprzednim sezonie, kiedy wiślacy najedli się sporo wstydu, przegrywając przed niemal 24 tysiącami własnych kibiców półfinał baraży o ekstraklasę z Puszczą Niepołomice aż 1-4, z zespołem pożegnał się najlepszy piłkarz Luis Fernandez. Hiszpan w 29 meczach strzelił 20 bramek i zanotował 7 asyst. Dość niespodziewanie środkowy pomocnik wybrał ofertę spadkowicza z ekstraklasy Lechii Gdańsk.

Po nader ofensywnie usposobionym graczu w Grodzie Kraka jednak nikt nie rozpacza, bo w jego miejsce przyszedł piłkarz, który ma wszelkie potrzebne cechy, aby, mówiąc przysłowiowo, wejść w jego buty. A jest to Joan Roman „Goku”. Rodak Fernandeza w ubiegłej kampanii był liderem Podbeskidzia Bielsko-Biała. Zdobył dla tej drużyny 16 goli i zapisał na koncie 10 ostatnich podań.

O jego możliwościach przekonała się choćby Stal, która w minionej rundzie wiosennej zremisowała w Bielsku 2-2. Po stronie rywali najpierw asystę, a potem ładnego gola z dystansu do swojego dorobku dorzucił właśnie „Goku”. Zatrzymując się jeszcze przy tym piłkarzu, warto wspomnieć, że w przeszłości dane było mu realizować z wielkimi klubami. 30-letni rozgrywający w sezonie 2013/14 został wypożyczony z rezerw Barcelony do grającego w najwyższej klasie rozgrywkowej Villarreal. Z ekipą „Żółtej Łodzi Podwodnej” w Primera Division zadebiutował na samym Estadio Santiago Bernabeu. Hiszpan pojawił się na murawie w 62. minucie gry, a Real Madryt wygrał to spotkanie 4-2 (m.in. 2 gole zdobył Karim Benzema – przyp. red.).

W swoim drugim meczu w jednej z najsilniejszych lig świata „Goku” zagrał na Vicente Calderón przeciw Atletico. Wyszedł na plac gry od pierwszego gwizdka. W LaLidze zagrał jednak tylko 3 mecze. Ale 70 występów na jej zapleczu, czy gra w najwyższej klasie rozgrywkowej w Portugalii, Cyprze lub Grecji, robi wrażenie, jeśli chodzi o polskie, pierwszoligowe podwórko.

Na stadionie Realu grał też Eneko Satrustegui

Nie tylko były gracz Podbeskidzia stawał oko w oko z najlepszymi piłkarzami na świecie. Trochę wspólnego z nim ma również inny nowy nabytek Wisły Eneko Satrustegui. 32-letni środkowy obrońca także może pochwalić się debiutem w hiszpańskiej ekstraklasie na stadionie Realu. Defensor nie zapamięta jednak dobrze swojego pierwszego starcia w Primera Division. W sezonie 2011/12 jego Osasuna Pampeluna przegrała z „Królewskimi” aż 1-7. A obecny piłkarz wiślaków w 54. minucie opuścił boisko po drugiej żółtej kartce. Hiszpan wyleciał za faul w polu karnym na Mesucie Ozilu, a rzut karny pewnie wykorzystał Cristino Ronaldo, który skończył ten mecz z hat-trickiem.

Satrustegui na najwyższym rodzimym szczeblu zagrał łącznie 10 meczów i za każdym razem wychodził na murawę w pierwszym składzie. Podopieczny Radosława Sobolewskiego mierzył się także w Pucharze Króla z FC Barceloną, na czele z Lionelem Messi, która także bez problemów ograła jego team z Pampeluny.

Jak bardzo kąśliwe są strzały wspomnianego „Galacticos” przekonał się z kolei nowy bramkarz najbliższego rywala Stali, Alvaro Raton. Były golkiper Realu Saragossa jeszcze 3 lata temu spotkał się z Realem w 1/8 krajowego pucharu. 30-latek nie zatrzymał ofensywy 14-krotnych zdobywców Ligi Mistrzów, i czterokrotnie wyciągał piłkę z siatki po strzałach: Raphaela Varana, Lusaca Vazqueza, Viniciusa Juniora i Benzemy. Pod względem doświadczenia obecna ekipa Wisły prezentuje się więc nader okazale. Dlatego rzeszowianie muszą wznieść się niemal na wyżyny swoich umiejętności, by zatrzymać wawelską drużynę.

Chciałbym mieć w swoim zespole zawodników o takim poziomie wiedzy, doświadczenia i kultury piłkarskiej – rekomenduje wiślaków szkoleniowiec Stali, Marek Zub.

Nie pójdą na wymianę ciosów

Wisła w opinii Marka Zuba jest mocniejszym kandydatem do awansu niż w poprzednim sezonie. Mimo ofensywnej siły „Białej Gwiazdy” opiekun biało-niebieskich nie uważa, że jego zespół będzie skazany na grę w defensywie.

– Każdy mecz ma swoje podłoże i środowisko, o którym w dużej mierzy decyduje to, co się dzieje w danym momencie na murawie, a głównie jest to wynik. Musimy sobie zdawać sprawę, że Wisła jest faworytem, ale to jest okazja, by zdobyć pierwsze punkty w sezonie i tak do tego podchodzę – zapowiada konfrontację z utytułowanym rywalem Marek Zub.

Mówi też, że jego zespół nie pójdzie na wymianę ciosów z gospodarzami.

– Nie chcemy pomagać im w tworzeniu tego widowiska, wręcz przeciwnie, chcemy im w tym przeszkodzić. Mamy swoją strategię, którą nie nazwałbym wymianą ciosów – przekazuje nam trener. – Wisła musi kreować pozytywny wynik, natomiast my możemy im w tym wiele namieszać. O rezultacie tego spotkania w większym stopniu będą decydowały mało statystycznie ujęte momenty – zauważa szkoleniowiec.

– Zagramy i w wysokiej obronie, i z kontrataku. Wszystko zależny od tego, jak się mecz otworzy i jak będzie on przebiegał później. Nie możemy liczyć na to, że będziemy dominować, ale też absolutnie nie zakładamy, że będziemy się tylko bronić. Musimy zagrać zdecydowanie odważnie – zaznacza Marek Zub.

Pożegnanie legendy Jakuba Błaszczykowskiego

Sobotnia potyczka Wisły Kraków ze Stalą Rzeszów będzie także okazją na pożganie legendy klubu Jakuba Błaszczykowskiego. Były reprezentant Polski to właśnie w ekipie spod Wawelu wypłynął na głębsze wody. W niej zaczynał swoją poważniejszą przygodę z futbolem i w zespole z Reymonta 22 ją zakończył.

W sobotę, za grę podziękuje mu nawet ponad 30 tys. zebranych na trybunach kibiców. Błaszczykowski w Wiśle zagrał w 117 meczach, w których zdobył 21 goli. Z orzełkiem na piersi wystąpił w 109 spotkaniach, również 21 razy wpisując się na listę strzelców. Uroczystości związane z pożegnaniem byłego wiślaka będą miały miejsce przed pierwszym gwizdkiem.

WISŁA KRAKÓW – STAL RZESZÓW

SOBOTA, GODZ. 17.30

(TRANSMISJA POLSAT SPORT)

Udostępnij

FacebookTwitter

Super Nowości - Wolne Media!

Popularny dziennik w regionie. Znajdziesz tu najciekawsze, zawsze aktualne informacje z województwa podkarpackiego.

Reklama

@2024 – supernowosci24.pl Oficyna Wydawnicza „Press Media” ul. Wojska Polskiego 3 39-300 Mielec Super Nowości Wszelkie prawa zastrzeżone. All Rights Reserved. Polityka prywatności Regulamin