W Narodowe Święto Niepodległości Stal Rzeszów uda się z wizytą do Niecieczy. W niewielkiej wsi pod Tarnowem, miejscowa Termalica postara się podtrzymać dobrą passę w domowych meczach z biało-niebieskimi, w których zawsze wygrywała. Przed „Żurawiami” jeszcze cięższy mecz niż z GKS-em Katowice.
FORTUNA I LIGA
Stal, która w konfrontacji z „Gieksą” wyszarpała remis, koniecznie chce wrócić do wygrywania. Wiele wskazuje na to, iż będzie to jednak jeszcze trudniejsze niż w spotkaniu z katowiczanami.
Duża siła rażenia gospodarzy
Termalica, choć w lidze nie spisuje się na miarę oczekiwań (9. miejsce), to dysponuje dużą siłą rażenia. Popularne „Słonie” strzelają sporo bramek, a liczba 24 trafień to drugi najlepszy wynik na zapleczu ekstraklasy. Więcej goli zdobywa tylko Wisła Kraków.
Ekipa spod Wawelu jest także nieco lepsza od niecieczan pod względem utrzymywania się przy piłce. Zespół z Niecieczy przebywa z futbolówką przy nodze przez prawie 56 proc. czasu i biorąc pod uwagę, że to również prawie najkorzystniejszy wynik na drugim szczeblu rozgrywek, stalowców czeka nader ciężka przeprawa. Klub państwa Witkowskich wybija się natomiast pod względem dośrodkowań, których posyła w pole karne najwięcej w Fortuna I. Lidze.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Przegrywali 0-2, wyszarpali remis. Stal Rzeszów – GKS 2-2
Szkoleniowiec biało-niebieskich zdaje sobie sprawę, że ze względu na ofensywny potencjał przeciwnika, jego zawodnicy muszą zagrać odpowiedzialnie w destrukcji od pierwszych minut spotkania.
– Tak, zdecydowanie musimy mieć się na baczności w defensywie – nie ma wątpliwości Marek Zub.
– Rywale charakteryzują się wysokiej jakości kwalifikacjami piłkarskimi, jak i pewnym doświadczeniem. Termalica to rozpatrywany przed sezonem kandydat do powrotu do ekstraklasy. Musimy być skoncentrowani w obronie – mówi nam trener Stali, który nie chce odsłaniać szczegółów taktycznych na to spotkanie.
– Szykujemy jednak swój plan. Jeżeli uda się nam zrealizować zakładaną strategię, jestem spokojny o wynik – uważa nasz rozmówca.
– Analizując nasz mecz z GKS-em Katowice w kontekście najbliższego starcia sądzę, że z naszego punktu widzenia kluczowe będzie, żeby nie stracić bramek w taki sposób, jaki miało to miejsce w spotkaniu z katowiczanami – zaznacza Zub, mówiąc, że niską pozycję w tabeli jego piłkarzy kreują głównie stracone bramki, których jest zbyt dużo i rzeszowianie tracą je w za prosty sposób.
Stal Rzeszów liderem kornerów
Wracając do statystyk drużyna z Hetmańskiej także ma się czym pochwalić.
„Żurawie” najczęściej w rozgrywkach egzekwują rzuty rożne. W 14 kolejkach gracze ze stolicy Podkarpacia wykonywali aż 189 kornerów. Niestety, z tych stałych fragmentów gry udało się zdobyć tylko jedną bramkę, autorstwa Kamila Kościelnego w konfrontacji z GKS-em Tychy. Czy stalowcy ćwiczą poprawę gry z narożnika boiska?
– Oczywiście – zapewnia opiekun biało-niebieskich.
– Rzut rożny rozpatrywany jest w trzech aspektach. Najpierw jakości i powtarzalności podania z piłki stojącej, dwa – zachowania zespołowe, czyli jakieś koncepcje związanej z ustawieniem do tego stałego fragmentu i wreszcie trzeci aspekt – krótkie rozegranie. Nad tymi trzema schematami pracujemy i o ile w tym momencie pod względem wykonawców wygląda to dość dobrze, to wiele do zrobienia jest przy zachowaniu w polu karnym i umiejętnością gry w powietrzu – analizuje sternik zespołu.
– Sukcesywnie to poprawiamy, szkoda, że na razie z tak małym efektem – dodaje 59-letni szkoleniowiec.
TERMALICA BRUK-BET NIECIECZA – STAL RZESZÓW
SOBOTA, GODZ. 20
