REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

sob. 27 lipca 2024

Giampaolo Medei, szkoleniowiec Asseco Resovii: mamy duże oczekiwania

Giampaolo Medei, szkoleniowiec Asseco Resovii

Rozmowa z Giampaolo Medei, włoskim szkoleniowcem siatkarzy Asseco Resovii.

SIATKÓWKA. PLUSLIGA

– Jak ocenia pan potencjał Asseco Resovii po ruchach transferowych?

Założenie było takie, żeby zbudować jak najmocniejszą drużynę. Na papierze drużyna wygląda na mocną i wyrównaną, ponieważ jesteśmy kompletni na każdej pozycji. Zależało nam na tym, żeby skład był szerszy i jeszcze bardziej wyrównany, a nie tylko składający się z siódemki podstawowych graczy i zmienników.

Wiemy jak ciężki sezon nas czeka. Prawdę mówiąc, nie będzie on aż tak długi pod względem czasu, ale za to bardzo intensywny. Praktycznie od początku rozgrywek będziemy grali co trzy dni. Z tego względu chcieliśmy mieć pełny, szeroki skład tak aby wytrzymać trudy sezonu.

Przed nami wiele meczów i ambitnych celów do zrealizowania. Będziemy rywalizowali nie tylko w PlusLidze i w krajowym pucharze, ale też w Lidze Mistrzów. Chcemy być konkurencyjni w każdych rozgrywkach. Uważam, że byliśmy aktywni na rynku transferowym i poczyniliśmy dobre ruchy. Skład jest pełny, wartościowy i wyrównany.

Wykorzystaliśmy możliwości na rynku transferowym

– Asseco Resovia zakontraktowała aż pięciu przyjmujących i dysponuje piętnastoma graczami. To nie za dużo?

– To nie jest rzeczywiście typowa sytuacja. Tak się zdarzyło, ponieważ początkowo mieliśmy trochę inny pomysł na skład, jeśli chodzi o obsadę pozycji przyjmującego. Ale na rynku transferowym pojawiły się dodatkowe możliwości, które postanowiliśmy wykorzystać. Mieliśmy zresztą w pamięci, że w minionych rozgrywkach w końcówce borykaliśmy się z dużymi problemami zdrowotnymi w zespole właśnie na pozycji przyjmującego. Najpierw straciliśmy Thibault Rossarda, potem urazu pleców doznał Klemen Čebulj. Mauricio Borges, którego pozyskaliśmy żeby nas wspomógł, też nie do końca był zdrowy.

Dlatego na razie zdecydowaliśmy się zatrzymać pięciu przyjmujących, zwłaszcza, że w przygotowaniach będziemy musieli sobie radzić bez kadrowiczów. Potem zobaczymy czy coś się wydarzy na rynku transferowym i czy będzie uzasadnione żeby któryś z przyjmujących przeszedł do innego klubu np. na zasadzie wypożyczenia.

Na pewno w trakcie sezonu nie będzie łatwe, żeby każdy z pięciu przyjmujących mógł w takim samym wymiarze trenować i grać. Ale jesteśmy gotowi ich zatrzymać jeśli taka będzie potrzeba. Czeka nas wiele meczów i chcemy się też zabezpieczyć na wypadek ewentualnych problemów zdrowotnych w zespole. Nie chcemy przecież ryzykować zdrowiem graczy. Dlatego, jeśli ktoś nie będzie gotowy do gry, to nie będziemy go wystawiać do składu.

– Który z transferów jest najbardziej wartościowy i najbardziej pana cieszy?

– Zawsze patrzę na drużynę jako całość i nie będę nikogo indywidualnie wyróżniał. Cieszę się z tego, że mam kompletną drużynę i mam z kogo wybierać. Bo możemy grać w różnych zestawieniach, z wykorzystaniem zawodników na każdej pozycji, a przy tym zachować wysoką jakość gry.

Mając taki skład Asseco Resovia może w każdym meczu być gotowa do rywalizacji. Nie jest więc tak, że jakiś jeden konkretny transfer jest dla mnie ważniejszy, czy cenniejszy, niż inny. Liczy się tutaj cała drużyna.

Giampaolo Medei: będziemy potrzebowali więcej zawodników do gry

Zresztą mówiąc o transferach możemy tylko odwoływać się do tego co mówi papier. A potencjał zespołu i wartość poszczególnych graczy dla naszej drużyny zobaczymy dopiero jak zaczniemy wspólnie trenować i grać. Na papierze wszystko wygląda bardzo dobrze. Oby to się również sprawdziło na boisku. Musimy wszyscy wspólnie pracować we właściwym kierunku.

– Czy mając tak szeroki skład będzie pan częściej rotował zawodnikami niż w zeszłym sezonie, kiedy szybko wyklarowała się podstawowa szóstka?

– Patrząc na to jak kończyliśmy ubiegły sezon, to musieliśmy sobie radzić bez dwóch czołowych graczy – Macieja Muzaja i Klemena Čebulja, bo pod koniec więcej grali Jakub Bucki i Tomasz Piotrowski.

Założenie na ten sezon, w którym zagramy przecież również w Lidze Mistrzów, jest takie, że będziemy potrzebowali więcej zawodników do gry. Spróbujemy dokonywać więcej rotacji.

Dla trenera nie jest to wcale łatwe, żeby tym wszystkim dobrze zarządzać, skoro każdy w drużynie chciałby grać w podstawowej szóstce. Dla mnie bardziej istotne w tym wszystkim jest to, że mieć też dobrą rywalizację i jakość na treningach. To nam pomoże być w lepszej dyspozycji jako zespół. Jeśli poziom gry na treningach będzie wysoki i każdy będzie walczył o miejsce w składzie, to również przełoży się na naszą dobrą grę w meczach.

Decyzje kadrowe będą należały do mnie i zdaję sobie sprawę, że czasem nie wszyscy gracze będę z nich zadowoleni. Ale to jest już moja praca i ja jestem za to odpowiedzialny. Jestem jednak przekonany, że każdy w trakcie sezonu będzie miał szansę żeby pokazać swoje umiejętności i jakość gry.

Chcemy być jak najwyżej po rundzie zasadniczej

– Cele Asseco Resovii są jeszcze wyższe niż w ubiegłym sezonie. Czyli przynajmniej finał PlusLigi?

– W zeszłym sezonie chcieliśmy być w pierwszej trójce i na koniec osiągnęliśmy swój cel. Teraz będzie jeszcze nawet trudniej, bo wiele drużyn się wzmocniło i ma silniejsze zespoły niż w minionych rozgrywkach. Zdaję sobie sprawę, że wobec naszej drużyny są duże oczekiwania i my sami też je oczywiście mamy.

Cele są zawsze te same, bo PlusLiga jest naprawdę mocna i to jest być może najtrudniejsza liga na świecie. Na pewno chcemy być jak najwyżej po rundzie zasadniczej i powalczyć o swoją szansę w fazie play-off. Ciężko jest mówić w tym momencie czy to będzie pierwsza, druga, czy trzecia pozycja.

W zeszłym sezonie wygraliśmy rundę zasadniczą, ale w play-offach przegraliśmy w półfinale z ZAKSĄ. W Lidze Mistrzów również chcemy awansować do rundy play-off i tam powalczyć o jak najwięcej.

– Czy drużyna po wzmocnieniach ma jednak większe szanse żeby przełamać dominację Grupy Azoty ZAKSY i Jastrzębskiego Węgla, które w ostatnich sezonach regularnie grają w finałach?

– Na papierze uważam, że tak. Mamy duże szanse na to, ale musimy to jeszcze pokazać na boisku. Transfery to jedno, ale najważniejsza będzie nasza dobra praca. Już w zeszłym roku byliśmy blisko i w półfinale z ZAKSĄ toczyliśmy wyrównaną walkę. Teraz chcemy jeszcze bardziej zbliżyć się do rywali i postarać się ich pokonać.

Na pewno rywalizacja w PlusLidze będzie ciekawa

– Ciekawe ruchy transferowe poczyniły także inne zespoły, chociażby Aluron CMC Warta Zawiercie czy Projekt Warszawa.

– Każdy starał się jeszcze wzmocnić i zbudować lepszy zespół. Zespół z Warszawy już w zeszłym sezonie miał bardzo dobrą rundę rewanżową i w play-offie był bliski wyeliminowania ZAKSY w ćwierćfinale. Teraz też poczynił bardzo dobre transfery na czele ze świetnym środkowym Sre?ko Licinacem. Z kolei Zawiercie wzmocniło się Mateuszem Bieńkiem i Trevorem Clevenot.

Każdy chciałby jeszcze lepiej wypaść w tym sezonie. Na pewno rywalizacja w PlusLidze będzie bardzo ciekawa. Oczywiście ZAKSA i Jastrzębie są jak zwykle w gronie głównych faworytów. Tym bardziej, że w zeszłym roku zagrały w finale LM. Jednak cała czołowa piątka z poprzedniego sezonu będzie mocna i wyrównana. Dlatego naszym założeniem jest jak najwyższe miejsce po fazie zasadniczej i poszukanie swojej szansy w play-offach. ZAKSA niewiele zmieniła w swoim składzie. Trochę więcej zmian zaszło w Jastrzębiu, ale udało im się pozyskać dobrych graczy, więc będzie ciekawie.

W sezonie pojawią się trudne momenty

– Przed Resovią bardzo trudny początek ligi. Nie dość, że gracie co trzy dni, to jeszcze od razu macie trudnych rywali.

– Tak się złożyło, że mamy trudny układ spotkań, ale nie możemy nic z tym zrobić. Początek będzie na pewno ciężki; ważne będzie żeby nie gubić punktów, bo wtedy będzie nam jeszcze trudniej. Na początku będzie nam też trudno ze względu na to, że całą drużynę będziemy mieli do dyspozycji praktycznie dopiero na pierwszy mecz. Z kolei w trakcie rozgrywek nie będzie czasu na dłuższe treningi.

Będzie ciężko, ale takie warunki będą dla wszystkich, więc trzeba będzie się do tego dostosować. Będziemy najpierw potrzebowali dużo spokoju i cierpliwości, bo na pewno pojawią się trudne momenty. Natomiast trzeba się będzie przygotować na te najważniejsze cele, które czekają nas w 2024 roku, zaczynając od Pucharu Polski. Mecz po meczu musimy budować naszą formę i zachować spokój, nawet jeśli początkowo nie będziemy grali tak dobrze jak byśmy tego chcieli.

– Trafiliście też do ciekawej i wyrównanej grupy w Lidze Mistrzów.

– Być może nasza grupa jest najbardziej zbilansowana i najtrudniejsza. Naszym celem będzie jednak miejsce w czołowej dwójce, tak żeby awansować do dalszej fazy. Musimy wziąć pod uwagę, że tylko jedna drużyna z trzeciego miejsca awansuje dalej, a przy wyrównanej grupie ciężko będzie zdobyć na tyle dużo punktów, żeby mieć najlepszy bilans ze wszystkich grup. Także w Lidze Mistrzów też czeka nas ciężka przeprawa od początku, licząc już od meczu u siebie z Tours VB.

Rywalizacja w lidze prosto z marszu

– Jak będą wyglądały przygotowania? Z kim zagracie mecze towarzyskie?

– Tydzień przed startem sezonu PlusLigi zagramy w dobrze obsadzonym turnieju w Lublinie. Może się jednak zdarzyć, że nawet na tym turnieju nie będziemy jeszcze dysponowali całym zespołem, bo kilku graczy ledwie wróci z turniejów kwalifikacyjnych do igrzysk. Może być więc tak, że całą drużyną będziemy dysponować dopiero 3-4 dni przed pierwszym meczem PlusLigi.

Przed turniejem w Lublinie będziemy grali mecze towarzyskie z Radomiem, Lublinem, Warszawą i Katowicami. Naszym problemem nie będzie liczba sparingów, ale to, że przystąpimy do rywalizacji w lidze praktycznie z marszu, bez meczów rozegranych całą drużyną.

Co więcej, ci, którzy przyjadą do klubu prosto po kwalifikacjach, będą na pewno zmęczeni. Nie możemy jednak nic na to poradzić. Będziemy musieli na sto procent wykorzystać każdy trening, na którym będziemy mieli do dyspozycji wszystkich graczy. Wstępnie szacuję, że odbędziemy pełnym składem około 3-4 treningi przed pierwszym meczem w PlusLidze.

– W przygotowaniach będzie pan miał do dyspozycji ośmiu graczy. To wcale nie tak mało.

– Rzeczywiście, nie jest źle. Po EuroVolley dojdzie do nas jeszcze dwóch Francuzów, którzy dostaną około tygodnia wolnego po ME. Pierwszy trening odbędziemy 24 sierpnia. Oczywiście nie od samego początku będziemy forsowali tempo zajęć. Zawsze mam taki plan, żeby poświęcić osiem tygodni na przygotowanie do ligi.

Giampaolo Medei: obstawiam finał Polska – Włochy

– Jakie są pana typowania przed mistrzostwami Europy?

– Obstawiam finał Polska – Włochy. Oczywiście są też inne możliwości. Jest pewien znak zapytania jak będzie się prezentować Francja, która w VNL nie grała najlepiej, ale też nie dysponowała pełnym składem. Zobaczymy na ile ich gra zmieni się po powrocie Earvina Ngapeth.

– Po finałach Ligi narodów w Gdańsku pewnie był pan dumny z postawy graczy Asseco Resovii, którzy otrzymali indywidualne wyróżnienia?

– Oczywiście. Najbardziej cieszyło mnie, że wszyscy byli w dobrej dyspozycji fizycznej. Mam nadzieję, że po EuroVolley i kwalifikacjach olimpijskich też wszyscy będą zdrowi i w dobrej kondycji fizycznej. Oprócz reprezentantów Polski również TJ DeFalco i Klemen Čebulj grali bardzo dobrze. Klemen miał utrudnione zadanie, ponieważ z konieczności grał na ataku, ale spisywał się dobrze.

– Większość włoskich trenerów klubowych pracuje również w reprezentacjach. Pan jest jednak związany tylko z Asseco Resovią. Jakie miał pan wakacje?

– Przede wszystkim spędziłem czas z rodziną. Kiedy pracuję w Polsce, to przez dziewięć miesięcy jestem w rozłące. Dlatego po sezonie klubowym razem z żoną i innymi członkami rodziny byliśmy w różnych miejscach we Włoszech, zarówno w górach, jak i nad morzem. Oczywiście śledziłem to co działo się w meczach reprezentacyjnych oraz sytuację na rynku transferowym. Dla mnie jest też jednak ważne, żeby trochę odpocząć od siatkówki i nie pracować przez całe dwanaście miesięcy zarówno w klubie, jak i z reprezentacją. Latem wolę spędzić więcej czasu z rodziną i naładować baterie na sezon klubowy.

Plan sparingów Asseco Resovii

  • 16.09. GKS Katowice (wyjazd)
  • 19.09. Projekt Warszawa (wyjazd)
  • 22.09. Bogdanka LUK Lublin (dom)
  • 30.09. Projekt Warszawa (dom)
  • 4.10. Enea Czarni Radom (dom)
  • 6.10. Enea Czarni Radom (wyjazd)
  • 14-15. 10. Lublin – Turniej Bogdanka CUP (z udziałem Jastrzębskiego Węgla Bogdanki LUK Lublin i Saturnia Aci Castello – beniaminek Serie A)

Udostępnij

FacebookTwitter

Super Nowości - Wolne Media!

Popularny dziennik w regionie. Znajdziesz tu najciekawsze, zawsze aktualne informacje z województwa podkarpackiego.

Reklama

@2024 – supernowosci24.pl Oficyna Wydawnicza „Press Media” ul. Wojska Polskiego 3 39-300 Mielec Super Nowości Wszelkie prawa zastrzeżone. All Rights Reserved. Polityka prywatności Regulamin