
Rozmowa z MAGDALENĄ JURCZYK, środkową DevelopResu Rzeszów
SIATKÓWKA. TAURON LIGA
– Spotkanie na szczycie TAURON Ligi dostarczyło sporo emocji. Nie wiele brakło, by łodzianki prowadziły 0:2. Udało się wam wyjść w tej drugiej partii z nie lada opresji przegrywając już 21:24…
– Ten drugi set był kluczowy w meczu i odwróciłyśmy jego losy. Podbudowałyśmy się mentalnie przede wszystkim, jak zaczęłyśmy odrabiać straty i bronić piłki setowe. Jak wyrównałyśmy na 1-1 to już poszło. Kolejny set był owszem ciężki, ale grało się nam dużo lepiej i łatwiej, niż by to miało miejsce przy wyniku 0:2. Przy 1-1 wynik jest już bardziej otwarty. Cieszy, że doprowadziłyśmy ten mecz do końca na naszą korzyść.
– Można powiedzieć, że od tej końcówki II seta przejęłyście już inicjatywę do końca meczu?
– Mamy naprawdę doświadczone zawodniczki, co pokazałyśmy w kluczowych momentach. Wiemy jak się mamy zachowywać i udowodniłyśmy to w końcówce II seta. Cieszy komplet punktów, bo zespół z Łodzi sąsiaduje z nami w tabeli, a teraz mu nieco odskoczyłyśmy.
– Kolejny bardzo dobry mecz w wykonaniu Magdaleny Jurczyk, co zaowocowało wyróżnieniem statuetką MVP…
– Zawsze może być coś lepiej. Uważam, że nie tylko ja zagrałam bardzo dobry mecz, każda z dziewczyn dała coś od siebie. Decyzja komisarza była taka, a nie inna i muszę to zaakceptować. Bardzo się cieszę oczywiście.
– Przed wami teraz intensywny czas gier…
– Gramy w Stuttgarcie, później lecimy do Wrocławia i stamtąd do Kalisza. W kolejny weekend czeka nas natomiast Final Four TAURON Pucharu Polski w Elblągu. Czeka nas długa podroż do Stuttgartu skąd mamy bardzo złe wspomnienia z ub. sezonu. Mam nadzieję, że teraz będzie lepiej. Jesteśmy przygotowane na takie wyjazdy i mam nadzieję, że wytrzymamy to fizycznie.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Asseco Resovia gra w Częstochowie, stawką szóste miejsce