Asseco Resovia po trwającym aż 154 minut meczu pokonała w środę w Nysie PSG Stal. Już w sobotę rzeszowianie w hali na Podpromiu zagrają AZS-em Olsztyn.
PLUSLIGA
Rzeszowianie w Nysie przegrywali 1-2, ale potrafili odwrócić losy meczu.
– Jestem przede wszystkim szczęśliwy ze zwycięstwa drużyny. To się najbardziej liczy – mówi Torey DeFalco, amerykański przyjmujący Asseco Resovii, który od początku rozgrywek ligowych utrzymuje wysoką formę i gra równie efektownie jak w drużynie narodowej.
To właśnie on od III seta w Nysie przejął już zdecydowanie inicjatywę. – Stopniowo wróciła do nas energia, byliśmy bardziej pobudzeni i zdołaliśmy wrócić do meczu grając lepiej niż na początku. Najbardziej liczy się praca całego zespołu, nie tylko podstawowego składu – stwierdza DeFalco.
Rzeszowianie w Nysie imponowali skutecznością ataku
– Na pewno mamy w drużynie dużo jakości i wiele opcji gry na każdej pozycji z każdej strefy boiska, z uwzględnieniem też środkowych. Każdy z nas może atakować. Jeśli tylko wszyscy jesteśmy wystarczająco agresywni i wierzymy w naszą pracę zespołową, to nie ma to większego znaczenia kto dostaje piłkę do ataku – mówi Klemen Cebulj słoweński przyjmujący Asseco Resovii,
- PRZECZYTAJ TEŻ: Resovia bez trenera. Hajdo odsunięty od pierwszej drużyny
Stephen Boyer francuski atakujący dodaje.
– Każdy dał z siebie to co miał najlepsze na ten moment, ale wciąż mamy duże rezerwy w grze i musimy kontynuować wspólną pracę, bo jesteśmy nową drużyną, nawet jeśli sporo graczy występowało w Resovii również w poprzednim sezonie. Musimy w tym zestawieniu, w którym teraz jesteśmy, poczuć lepsze zgranie i rytm tak żeby gra nam się lepiej układała – uważa atakujący zespołu z Rzeszowa,
Mecz z AZS-em Olsztyn w sobotę w hali na Podpromiu
Asseco Resovia już sobotę zmierzy się z Indykpolem AZS Olsztyn.
– My przede wszystkim musimy skupić się na swojej grze i skoncentrować się na tym, co mamy do wykonania, niezależnie od tego w jakich składach zagramy my i rywale. Dla nas ważne jest, żeby robić postępy w grze i starać się robić wszystko żeby grać naszą siatkówkę. Nie skupiamy się na tym kto zagra po drugiej stronie siatki – uważa Cebulj.
Sobotni rywal resoviaków, Indykpol AZS Olsztyn przystąpił do rozgrywek w gruntownie zmienionym składzie. Po zakończonym na 8. miejscu sezonie z Indykpolu odeszło kilku siatkarzy tworzących trzon zespołu, w tym środkowi – Amerykanin Taylor Averill i Mateusz Poręba oraz atakujący Karol Butryn i Jan Król.
Z klubem pożegnał się też m.in. dotychczasowy kapitan, holenderski przyjmujący Robbert Andringa, który rozegrał w Olsztynie sześć sezonów.
Do 8 siatkarzy, którzy pozostali, dołączyło sześciu nowych. Najgłośniejszym transferem było zakontraktowanie podstawowego atakującego reprezentacji Brazylii Alana Souzy.
Jest też 20-letni przyjmujący seniorskiej reprezentacji Argentyny Manuel Armoa. Nowym kapitanem olsztynian został dobrze znany z gry w Asseco Resovii, Nicolas Szerszeń. Do składu dołączyli również: Cezary Sapiński, Mateusz Janikowski i Jakub Majchrzak.
Po długiej przerwie spowodowanej kontuzją do drużyny argentyńskiego szkoleniowca Javiera Webera wrócił amerykański rozgrywający Joshua Tuaniga.
Na początku roku doznał on częściowego uszkodzenia więzadeł stawu łokciowego. Konieczna była operacja i kilkumiesięczna rehabilitacja, co wykluczyło go z gry do końca minionego sezonu.
Olsztynianie jak do tej pory w PlusLidze rozegrali 5 meczów, wygrywając trzy.
PSG Stal Nysa – Asseco Resovia 2-3 (24:26, 25:22, 25:21, 17:25, 11:15)
Stal: Zhukouski 3, El Graoui 1, Zerba 6, Kapica 15, Gierżot 23, Kramczyński 12 oraz Szymura (libero), Włodarczyk 10, Muzaj, Kosiba 1, Jankowski 2
Asseco Resovia: Drzyzga 1, DeFalco 22, Kochanowski 12, Boyer 19, Cebulj 15, Kłos 2 oraz Zatorski (libero), Bucki, Louati, Staszewski, Kędzierski, Rejno.
Sędziowali: M. Fiutek i M. Weiner. MVP: Torey Defalco. Widzów 2100.
ASSECO RESOVIA – AZS OLSZTYN
sobota, godz. 14.45 (transmisja Polsat Sport)
